Jan Woś nie widzi sensu dalszej pracy w Pniówku

Sobotnia klęska Pniówka przelała czarę goryczy. Po zakończeniu spotkania trener Jan Woś oddał się do dyspozycji zarządu klubu. – Wysłałem sms-y do prezesa Zdzisława Goika i wiceprezesa Rafała Wadasa – powiedział szkoleniowiec. – Nie widzę sensu dalszej pracy w Pawłowicach, ale nie będę się wdawał w szczegóły, dlaczego. Po prostu mój czas się zakończył, bo widać, że chemia między mną a zespołem się skończyła. Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść.

Trener Jan Woś stara się trzymać fason i nie ujawniać tajemnicy szatni, więc dopowiemy za niego. Otóż Rafał Adamek i Michał Szczyrba nie pojechali na mecz. Pierwszy telefonicznie poinformował, że ma kontuzję kolana, zaś drugi nie miał kontaktu ze szkoleniowcem od środowego meczu z Piastem. W tak gęstej atmosferze trudno o satysfakcjonujące wyniki. Kto będzie następcą Jana Wosia? Na razie nie wiadomo, choć na giełdzie pojawiło się nazwisko Grzegorza Łukasika, byłego trenera m.in. GKS-u 1962 Jastrzębie i Iskry Pszczyna. Kto następny?