Jedną nogą w play offie

Dla obu ekip wczorajsze spotkanie miało ogromne znaczenie. Zarówno Trefl, jak i Aluron Virtu Warta walczą o udział w play offie. Wprawdzie w tabeli wyżej są „Jurajscy rycerze”, ale fachowcy więcej szans dawali gdańszczanom. Po pierwsze, choć spotkanie odbywało się w Sopocie a nie w Ergo Arenie, mogli liczyć na pomoc kibiców. Po drugie kilka dni temu ograli ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, prezentując wyborną formę.

Goście, jak to mają w zwyczaju, rozpoczęli wręcz perfekcyjnie. Wszystko im wychodziło. Świetnie rozgrywał Michał Masny, w ataku szaleli Mateusz Malinowski, Alexandre Ferreira oraz Marcin Waliński, a w defensywie nie do złamania był Taichiro Koga. Podbijał niesamowite piłki. Zawiercianie w pierwszym secie wręcz zmietli z parkietu gospodarzy. Tak było też w poprzednich ich starciach z PGE Skrą Bełchatów oraz ZAKSĄ. Potem jednak znacznie spuszczali z tonu i w efekcie przegrywali.

Z Treflem zanosiło się na podobny scenariusz. Przyjezdni stracili skuteczność, za to miejscowi złapali wiatr w żagle. Rozegrali się Maciej Muzaj oraz Ruben Schott. Z kolei goście raz za razem popełniali proste błędy, zwłaszcza Ferreira. Portugalczyk ewidentnie stracił koncentrację. Wirtuozem przyjęcia nigdy nie był, ale teraz załamał się też jego atak.

Zawiercianie przetrzymali jednak trudny okres. Pokazali wielki hart ducha i odporność psychiczną. W trzecim secie prowadzili już 19:16, a w czwartym 12:8. Gospodarze odrabiali straty, doprowadzając do dramatycznych końcówek. W nich jednak siła Malinowskiego – bez problemów rozbijał blok Trefla – spryt oraz dokładność Michała Masnego, Ferreiry i Walińskiego wzięły górę.

Trefl Gdańsk – Aluron Virtu Warta Zawiercie 1:3 (17:25, 25:21, 26:28, 23:25)

GDAŃSK: Kozłowski (2), Mijailović (11), Nowakowski (8), Muzaj (22), Schott (15), Niemiec (7), Majcherski (libero) oraz Jakubiszak (1), Olenderek (libero), Sasak, Hebda. Trener Andrea ANASTASI.

ZAWIERCIE: Masny (1), Ferreira (20), Gawryszewski (9), Malinowski (23), Waliński (13), Kania (4), Koga (libero) oraz Dosanjh, Żuk, Semeniuk. Trener Mark LEBEDEW.

Sędziowali Jarosław Makowski i Maciej Maciejewski (obaj Szczecin). Widzów 1250.

Przebieg meczu
I: 6:10, 8:15, 12:20, 17:25.
II: 10:9, 15:14, 20:19, 25:21.
III: 10:8, 15:13, 18:20, 24:25, 26:28.
IV: 6:10, 13:15, 18:20, 23:25.
Bohater – Mateusz MALINOWSKI.

 

Na zdjęciu: Radość Bartosza Gawryszewskiego (z prawej) i Alexandre Ferreiry w pełni uzasadniona, bo praktycznie mogą już przygotowywać się do gry o medale.