Kto w nowej reprezentacji?

Po nieudanym mundialu w Rosji zmiany w biało-czerwonej kadrze są nieuniknione. Z gry w reprezentacji zrezygnował już Łukasz Piszczek. Nowy selekcjoner nie będzie też pewnie stawiał na kilku innych zawodników, którzy byli na ostatnich mistrzostwach świata (Thiago Cionek, Artur Jędrzejczyk). Na razie trener Brzęczek jest po rozmowach z liderami kadry, Robertem Lewandowskim czy Kamilem Glikiem, a także jeździ z jednego ligowego meczu na kolejny.

Nowa krew

– Z Jurkiem miałem się okazję zobaczyć przy okazji meczu we Wrocławiu pomiędzy Śląskiem, a Lechem. Razem z nim kończyłem kurs UEFA Pro, tak że była okazja do powspominania starych czasów. Mogę o nim powiedzieć, że to odpowiednia osoba na odpowiednim stanowisku. Ma dobry przegląd graczy, wie gdzie leżą bolączki. Nie trzeba my podpowiadać kogo ma powołać – mówi trener beniaminka ekstraklasy Zagłębia Sosnowiec Dariusz Dudek.

Nowy selekcjoner zapowiada, że zmiany w kadrze będą, bo potrzebuje ona nowej krwi. Na razie jest w rozjazdach. Razem z Radosławem Gilewiczem, który został członkiem sztabu biało-czerwonej kadry, jeżdżą po Polsce i oglądają ekstraklasowe spotkania. Wkrótce wybiorą się też pewnie za granicę. Kto z naszej ligi mógłby trafić do kadry?

Być może w grupie powołanych znajdzie się Szymon Żurkowski. Młody pomocnik Górnika był wprawdzie na dwóch obozach reprezentacji przed MŚ w Juracie i Arłamowie, ale ostatecznie na mundial nie pojechał. Teraz nie tylko miałby jechać na zgrupowanie, ale i wreszcie zadebiutować w narodowych barwach. Wielu piłkarskich ekspertów uważa, że nie poradzi sobie gorzej na pozycji defensywnego pomocnika, niż Grzegorz Krychowiak, który latem przeniósł się do Lokomotiwu Moskwa.

– Jeżeli selekcjoner będzie widział, że jest to czas, żeby mnie powołać, to będę się tam starał jak najlepiej. W kadrze są tacy zawodnicy, których jeszcze nie tak dawno oglądałem w telewizji. Teraz z niektórymi z nich gram w ekstraklasie. Od niektórych mogę się jeszcze wiele uczyć. A czy dałbym radę? Myślę że tak. Jeden w kadrze jest młodszy, drugi starszy. To nie ma znaczenia. Jeżeli czegoś by mi brakowało, to na pewno starsi koledzy pomogą – mówił nam kilka tygodni temu Żurkowski.

Szansa dla Recy

Wiadomo, że przy powołaniach każdy z selekcjonerów daje szansę dobrze znanym sobie zawodnikom. Tak było choćby w przypadku Adama Nawałki, który na pierwsze zgrupowanie powołał kilku graczy z Górnika, w którym wcześniej przez kilka lat z powodzeniem pracował (piszemy o tym w tekście obok). Na kogo mógłby postawić selekcjoner Brzęczek? Jednym z takich zawodników może być Arkadiusz Reca. Latem 23-latek, za astronomiczną jak na polskie warunki kwotę 4 mln euro, przeniósł się z Wisły Płock do Atalanty Bergamo. Były trener „Nafciarzy”, a obecny selekcjoner przekwalifikował Recę na obrońcę. Było to z korzyścią i dla piłkarza i dla Wisły, która w poprzednim sezonie do ostatniej kolejki walczyła z Górnikiem o miejsce w europejskich pucharach. Przy braku dobrego lewego defensora aż się prosi o sprawdzenie zdolnego zawodnika. Tyle tylko, że na razie Reca musi ciężko pracować na to, żeby znaleźć się w wyjściowym zestawieniu Atalanty.

Arkadiusz Reca może być jednym z odkryć nowego selekcjonera. Fot. Piotr Kucza/400mm.pl

Młodzieżowcy w natarciu

Jeśli chodzi o innych zawodników z polskiej ligi, to na swoją szansę na pewną będą czekali próbowani już przez Adama Nawałkę pomocnicy Jagiellonii: Przemysław Frankowski oraz Taras Romanczuk. Kolejne dobre mecze w europejskich pucharach mogą tylko dwójce z Jagi pomóc przy ewentualnych powołaniach. Romanczuk błysnął w meczu z Rio Ave na terenie rywala, gdzie w dramatycznym, zakończonym remisie 4:4 spotkaniu zdobył dwie bramki w II połowie.

Szymon Żurkowski jest podporą młodzieżowej kadry.
Fot. Grzegorz Radtke/400mm.pl

Wobec rezygnacji w grze w kadrze Piszczka, być może szansę sprawdzenia dostanie też Rober Gumny z Lecha. Młodzieżowy reprezentant Polski przebojem wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie „Kolejorza” w poprzednim sezonie i razem z Żurkowskim należał do największych ligowych odkryć. Tyle tylko, że w przypadku tych graczy mecze pierwszej reprezentacji kolidują z eliminacyjnymi grami młodzieżówki, której są podporami, a którą we wrześniu i październiku czekają decydującej boje o prymat w grupie 3. Na razie, po sześciu grach, drużyna prowadzona przez Czesława Michniewicza ma na swoim koncie 14 punktów i o „oczko” wyprzedza Duńczyków.

Trafiają za granicą

Kogo z zawodników grających za granicą mógłby powołać nowy selekcjoner? Dobry początek w Danii ma Kamil Wilczek. Wychowanek Wodzisławskiej Szkoły Piłkarskiej od początku roku zdobył już dla Broendby 18 bramek. W tym sezonie trzy razy trafił dla lidera duńskiej Alka Superliga, w której ponownie, jak to było w poprzednim sezonie, należy do najskuteczniejszych. Próbowaliśmy z nim porozmawiać, ale niewiele z tego wyszło. Zawodnik nie ma na razie ochoty na wywiady…

Poza granicami trafia też, tyle że na razie w towarzyskich grach, Krzysztof Piątek. „La Gazzetta dello Sport” zauważa, że polski napastnik Genoa CFC może być jednym z odkryć nowego sezonu.

W Anglii przypomniał z kolei o sobie Mateusz Klich. Zdobył gola w meczu I kolejki angielskiej Championship dla Leeds United, w wygranym 3:1 spotkaniu ze Stoke City. Przy takim szkoleniowcu jak znakomity argentyński trener Marcelo Bielsa, 28-latek może mocno się rozwinąć i kto wie czy po czterech latach przerwy oraz wielu perypetiach ponownie nie dostanie swojej szansy w biało-czerwonych barwach.