Liga Mistrzów. Wstydu nie było!

Hokeiści Comarch Cracovii przegrali na własnym lodzie ze Straubuns Tigers 0:4, ale w rewanżu było więcej niż przyzwoicie.


„Pasy”przegrały zaledwie 2:3, ale przewaga była po stronie gospodarzy. To oni posiadali inicjatywę, zdecydowanie więcej strzelali, ale ostatecznie wygrali zaledwie jednym golem. A to tylko dlatego, że „Pasy” nie tylko zagrały nie tylko ambitnie, ale zdecydowanie rozważniej grze ofensywnej. Skończyło się na 2:3, ale hokeiście „Pasów” „przespali” 1. tercję. Teraz mecz w Villach…


STRAUBING TIGERS – COMARCH CRACOVIA 3:2 (2:0, 0:1, 1:1)

1:0 – Tuomie – Lipon – Samanski (4:55), 2:0 – Lipon – Brandt – Schoenberger (8:58), 2:1 – Kinnunen – Sointu – Jeżek (38:17). 3:1 – Leier – St. Denis (46:15), 3:2 – Kasperlik – Rac – Sawicki (55:21)

Sędziowali: Sirko Hunnius i Michał Baca – Tobias Schwenk i Joshua Romer. Widzów 1700.

STRAUBING: Miska; Scheid – Manning, Daschner – Brandt, Lampl – Zimmermann, Kohl – Eckl; Akeson – Connolly – Adam, Turnbull (2)– Brunnhuber – Schoenberger, St. Denis – Zengerle – Leier (4), Lipon – Samanski – Tuomie (2). Tom POKL.

CRACOVIA: Stojanović; Szaur – Gula. Jeżek – Doetzel (2), Husk – Krejczi, Dziurdzia – Kinnunen (2); Michalski – Nemec (2) – Raćuk, Sawicki – Rac – Kasperlik, Brynkus – Arrak – Csmanago, Wronka – Polak – Sointu. Trener Rudolf ROHACZEK.

Kary: Straubing – 8 min, Cracovia – 6 min.


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus