Mała rzecz, a cieszy Miedź

Miedź Legnica dopiero po raz drugi w tym sezonie zdobyła komplet punktów, a jej „ofiarą” był Śląsk Wrocław.


Przed niedzielnym spotkaniem w Legnica oba zespoły dzieliła w tabeli przepaść. Śląsk miał na koncie 20 punktów, które wywalczył w 15 meczach, natomiast Miedź zgromadziła w 14 potyczkach ligowych o 14 „oczek” mniej.

Pierwsza połowa spektaklu na Stadionie im. Orła Białego to piłkarskie szachy, a emocji było tyle, co na lekarstwo. Świadczą o tym chociażby statystyki: posiadanie piłki – 37:63%, strzały celne 2:0, strzały niecelne 2:0, rzuty rożne 2:2, faule 7:5, spalone 1:0. Jak widać goście częściej byli posiadaniu piłki, ale była to klasyczna „sztuka dla sztuki”, żadnych konkretów i strzałów na bramkę.

Gospodarze ocknęli się w końcówce I połowy. Hubert Matynia centrował z rzutu rożnego i o mały włos nie wrzucił futbolówki „za kołnierz” Rafała Leszczyńskiego. Golkiper Śląska wyjmował piłkę z siatki 6 minut później.

W środku pola Jurich Carolina zagrał do Chuki, ale Hiszpan źle przyjął piłkę, więc podbił ją sobie. Po chwili uderzył z woleja, piłka nabrała dziwnej rotacji i spadła za plecami Leszczyńskiego, który nawet się nie drgnął.

W II połowę lepiej weszli gospodarze, Chuca (47 min.) strzelał z rzutu wolnego, piłka leciała pod poprzeczkę, ale Leszczyński sparował ją na korner. Wrocławianie wymarzoną okazję do zdobycia wyrównującego gola spartaczyli w 57 minucie. Caye Quintana zagrał na lewą flankę do Petra Schwarza, Czech „nawinął” obrońcę Miedzi i z 8 metrów fatalnie przestrzelił. Kolejną okazję na korektę wyniku goście mieli w 75 minucie, ale po strzale Daniela Leo Gretarssona piłkę sprzed linii bramkowej wybił Nemanja Mijuszković. W 89 minucie goście mogli po raz kolejny doprowadzić do końcowego gwizdka arbitra. To jej dopiero drugie zwycięstwo w bieżących rozgrywkach, ale prestiżowe, bo odniesione derbach Dolnego Śląska. Mała rzecz, ale cieszy.


Miedź Legnica – Śląsk Wrocław 1:0 (1:0)

1:0 – Chuca, 41 min (asysta Carolina).

MIEDŹ: M. Abramowicz – Mijuszković, Matuszek, Carolina – Kostka, Chuca, Naveda, Matynia – Narsingh (69. M. Dominguez), Henriquez (90+2. Aurtenetxe), Obieta (73. Kobacki). Trener Grzegorz MOKRY.

ŚLĄSK: Leszczyński – Konczkowski (74. Janasik), Bejger, Poprawa, Gretarsson, Garcia (68. Rzuchowski) – Yeboah, Olsen, Schwarz (68. Exposito), Nahuel (68. Jastrzembski) – Quintana (77. Łyszczarz). Trener Ivan DJURDJEVIĆ.

Sędziował Piotr Urban (Warszawa). Żółte kartki: Mijuszković (51. faul), M. Dominguez (81. faul), Matuszek (85. faul), Henriquez (90+2. faul) – Olsen (53. faul)


Na zdjęciu: Piłkarze Miedzi Legnica (na zdjęciu Szymon Matuszek) nie przebierali w środkach, by zatrzymać rywali ze Śląska Wrocław (na ziemi „spacyfikowany” John Yeboah).

Fot. Mateusz Porzucek/PressFocus