Mieli punktować od 6. kolejki

Lech zanotował najlepszy start od 26 lat, wygrywając na starcie trzy pierwsze mecze. Razem z Piastem poznaniacy są jedynym zespołem ekstraklasy bez straty punktu. Są też oczywiście faworytem jutrzejszego spotkania. W Zagłębiu, po tym jak drużyna ze świetnej strony zaprezentowała się przed tygodniem w starciu z Pogonią (3:0), też liczą jednak na korzystny rezultat.

Uczą się ekstraklasy

Po trzech ligowych kolejkach sosnowiczanie są na 11 miejscu z trzema punktami na koncie. Tyle tylko, że teraz przed nimi dwa bardzo ciężkie spotkania wyjazdowe, w niedzielę z Lechem, a za tydzień z Legią.

– Kalendarz na początek nie jest naszym sprzymierzeńcem, bo gramy z zespołami które mają swoje aspiracje. Zdaniem wielu mieliśmy zacząć punktować od szóstej kolejki. Na szczęście zaczęliśmy wcześniej – śmieje się szkoleniowiec Zagłębia.

Dariusz Dudek podkreśla, że czas gra na korzyść jego drużyny. – Dla nas każde kolejne 90 minut w Ekstraklasie to bezcenne doświadczenie. My się tej Ekstraklasy uczymy i to zarówno na boisku, jak również jeśli idzie o organizację spotkań. Mecze na początku sezonu nie są łatwe, ale o to nam przecież chodziło, żeby mieć możliwość rywalizacji z takimi przeciwnikami, jak Lech czy Legia – podkreśla trener beniaminka ekstraklasy.

Pucharowa zapaść Lecha

Do Poznania drużyna wyjeżdża dzisiaj. Czy Zagłębiu uda się wykorzystać słabość „Kolejorza”, którą pokazał w czwartkowym eliminacyjnym meczu Ligi Europy z belgijskim KRC Genk? Belgowie wygrali u siebie 2:0, a mogli zdobyć jeszcze z dwa trzy gole więcej…

– Jeden mecz na pewno nie zachwieje podstawami tak potężnego klubu, jak Lech. Na pewno zdajemy sobie sprawę, że czeka nas ciężkie zadanie, ale muszę powiedzieć, że jedziemy tam z dużymi nadziejami. Mamy swojego najbliższego przeciwnika dobrze przeanalizowanego, wiemy co mamy grać i oby, tak jak to było z Pogonią, udało się zapunktować. Co do Lecha to myślę, że zmienią skład w porównaniu z tym, co było w czwartkowym pucharowym meczu. Na boisko wybiegnie pewnie drużyna, która zagrała przeciwko Śląskowi – uważa trener Dudek.

Sosnowiczanie na pewno będą musieli zwrócić szczególną uwagę na Pedro Tibę. Portugalczyk pokazuje jak wartościowym jest zawodnikiem. To zresztą po jego trafieniu Lechowi udało się wygrać we Wrocławiu. Z Genkiem nie zagrał z powodu żółtych kartek.

Szeroka kadra

Na zamiany może też sobie pozwalać trener Zagłębia. W ostatnim meczu z „portowcami” na ławce rezerwowych nie było na przykład grającego wcześniej Alexandre Christovao. – Mamy mocną i wyrównaną kadrę, tak że raz szansę będą dostawali jedni, a innym razem kolejni – tłumaczy Dariusz Dudek. Zresztą niewykluczone, że w końcówce letniego okienka transferowego kadra Zagłębia nie zostanie jeszcze wzmocniona.