Mucha nie siada. Rajstopy, czyli cztery nogi Lewandowskich

Oswoiliśmy się już z myślą, że niezwykle sprawne i bramkostrzelne stopy kapitana biało-czerwonych warte są grubo ponad sto milionów euro, co mieści je w absolutnym topie topów. Od kilku dni wiemy już także, że najsłynniejsza sportowa para Rzeczypospolitej pobiła kolejny rekord, tym razem anatomiczny: mało jest chyba kobiet na naszej kuli, które cieszyłyby się tak fenomenalnym parametrem kończyny dolnej w proporcji do reszty ciała, jakimże to może pochwalić się niewątpliwie ładniejsza połowa państwa Lewandowskich.

Mając cztery takie nogi trudno się dziwić, że państwo to mocno stoi na ziemi, w przeciwieństwie do innych państw, nie wyłączając państwa polskiego. Jako rekompensatę przeciętna polska kobieta dostała czytelny i jakże ponętny sygnał: jedz, pij, medytuj, śmiej się i kochaj jak pani Ania, a od pasa w dół będziesz wyglądać niczym idealne skrzyżowanie Heidi Klum, Kate Moss, Anji Rubik i żyrafy – twoje 160 cm w kapeluszu nie mają tu nic do rzeczy! Nareszcie powiedzenie o dziewczynie, że ma nogi do szyi nabrało realizmu, wcale nie magicznego.

Doceńmy ten przełomowy moment historyczny – w kwestii ewolucji nowoczesnego człowieka dokonała się bowiem rewolucja. Nie bez znaczenia będzie zapewne, że i sport musiał w niej odegrać niepoślednią rolę – wszak pani Anna była mistrzynią w karate, musiała więc do perfekcji opanować techniki nożne. Tak kopała, tak kopała, aż wykopała sobie nieco centymetrów więcej. To, że znajduje się w wieku, gdy ciało podobno już nie wzrasta, jest zwyczajnym stereotypem. Wiek przestał dziś odgrywać jakąkolwiek krępującą rolę, skoro liczący sobie pięćdziesiąt wiosen satyryk Szymon Majewski został senseiem i robi nam przed oczami szpagat. Nic dziwnego, że po sieci komórkowej podobno sieci zarzucił już na niego producent męskich rajstop, czyli – przepraszam za wyrażenie – kalesonów.

Ale wracając na pole estetyki piękna w połączeniu z ewolucją ludzką, technologiczną i prawdą. Zasiejmy na koniec ziarno niepokoju. Pan Robert zachwala ostatnio smartfony ze sztuczną inteligencją – przynajmniej niczego nie ukrywa, aczkolwiek osobiście uważam za zniewagę sugestię, że nasz mistrz futbolu może korzystać z inteligencji nieswojej. Mniejsza z tym, ważne, że facet ma dystans. Pytaniem otwartym pozostaje, co jest bardziej sztucznego w reklamie rajstop – materiał, podkład czy inteligencja ich twórców.