Nowe w „Dumie Nowej Huty”

Spółka kontrolowana przez Cognor Holding przejęła zarządzanie Hutnikiem Kraków. Plany stalowego potentata sięgają ekstraklasy.


W przyszły weekend piłkarze klubu z ulicy Ptaszyckiego rozpoczną rundę wiosenną w II lidze. Po pierwszej części sezonu tkwią w strefie spadkowej ze stratą trzech punktów do miejsca gwarantującego utrzymanie. Zimą dokonano kilku ciekawych transferów, by zespół trenera Bartłomieja Bobli zdobył odpowiednią liczbę punktów. – W obecnej chwili podjęliśmy wszelkie działania, aby nie zrobić kroku wstecz i w tym sezonie utrzymać klub w II lidze. Chętnych klubów do współpracy z naszą firmą było sporo. Wybraliśmy Hutnika i będziemy go wspierać, ponieważ bardzo zdeterminowany okazał się właściciel firny, który od lat jest jego sympatykiem – podkreśla Dominik Barszcz, członek zarządu Cognor Holding i rady nadzorczej Hutnika.

Człowiek stąd

Wielkim kibicem „Dumy Nowej Huty” jest Przemysław Sztuczkowski, prezes i większościowy udziałowiec Cognora. Miejski radny Stanisław Moryc przypomina, że od kilku lat wspierał nowohucki zespół finansowo. To osoba związana z Krakowem i inwestująca w mieście. – Od kibica, potem sponsora, który coraz bardziej się angażował, przeszedł drogę do głównego inwestora. To jest świetna wiadomość, jestem dobrej myśli. Wiemy jednak, że środki finansowe nie wystarczą, trzeba podejmować odpowiednie decyzje – podkreśla przewodniczący komisji sportu i kultury fizycznej rady miasta.

Sztuczkowski i trzech innych przedstawicieli stalowego potentata (Barszcz, Krzysztof Zoła i Przemysław Grzesiak) weszli w skład rady nadzorczej Hutnik Kraków sp. z o.o. Na czele zarządu stanął Artur Trębacz, od kilku lat prezes stowarzyszenia Nowy Hutnik 2010, które po upadku poprzedniej spółki zgłosiło drużynę do IV ligi, by kontynuować wieloletnią tradycję. Członkami zarządu zostali Leszek Janiczak i Arkadiusz Maśko.

Nowy stadion i ekstraklasa?

Nowa spółka przejęła zarządzanie drużyną seniorów i trzema najstarszymi zespołami juniorów. Stowarzyszenie Nowy Hutnik 2010 pozostanie jednak dzierżawcą obiektów na Suchych Stawach – stadionu, boisk treningowych i hali sportowej. – Miasto dba o swoje tereny, sytuacja gruntów się nie zmienia. Zależało nam, by to stowarzyszenie nadal dzierżawiło infrastrukturę, ponieważ ze spółką musielibyśmy przeprowadzić postępowanie przetargowe. Nowy Hutnik 2010 będzie użyczał ją na treningi i mecze zespołom, którymi zarządza spółka – wyjaśnia Krzysztof Kowal, dyrektor Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie.

Działacze i kibice od lat domagają się budowy nowego stadionu w Nowej Hucie. Obecny obiekt to relikt przeszłości, który został przypudrowany, by drużyna mogła tam rozgrywać spotkania II ligi. Wyremontowano trybunę VIP, a po drugiej stronie boiska stanęła ażurowa konstrukcja z tysiącem miejsc siedzących. W środę klub poinformował, że w przygotowaniu jest koncepcja nowego obiektu, a pierwsza łopata mogłaby zostać wbita w 2025 roku. – Ma to być obiekt dla 6-8 tysięcy kibiców, przystosowany do wymagań ekstraklasy. Za nami kilka spotkań z projektantami i przedstawicielami klubu. Zleciliśmy przygotowanie koncepcji i do końca marca będziemy mieć jej zarys. Jeszcze w tym roku chcielibyśmy uzyskać pozwolenie na budowę, a potem ocenić, kiedy mogłyby ruszyć prace. Musimy mieć na uwadze trudną sytuację budżetu miasta, na pewno postaramy się o pozyskanie środków zewnętrznych – tłumaczy Kowal.

Nowy, bogaty udziałowiec rozbudził wyobraźnię kibiców, którzy marzą o powrocie drużyny do ekstraklasy. Hutnik przez siedem lat występował w elicie, w latach 1990-1997, reprezentował Polskę w europejskich pucharach. O planach awansu w ciągu trzech lat, mówił w ubiegłym roku Egipcjanin Walid Kandel, uczestnik mistrzostw świata do lat 20 w 2005 roku, który jest skautem na kraje afrykańskie. Na razie jednak drużyna musi spokojnie utrzymać się w II lidze, by móc rozpocząć marsz do elity. – Gra w II lidze pod banderą Cognoru to jednak nie jest to, co nas interesuje – podkreśla Barszcz.


Na zdjęciu: Prezes Cognora Przemysław Sztuczkowski (z lewej) i prezes nowej spółki Artur Trębacz.

Fot. Marcin Kądziołka/Hutnik Kraków