Nowy już strzela

Były momenty, które mogły się podobać, ale też takie, po których mogliśmy mieć do siebie sporo zastrzeżeń – podsumował pierwszy w 2023 roku występ Ruchu trener Jarosław Skrobacz.


Kilkuset widzów, transmisja w internecie, zainteresowanie mediów, emocje na boisku – choć to tylko sparing, w dodatku dla obu drużyn pierwszy styczniowy, to otoczkę miał nieco inną od typowej zimowej młócki. Nie mogło jednak być inaczej, skoro na stadionie Silesii Miechowice zmierzyli się dwaj byli mistrzowie Polski, których mecze w ekstraklasie uchodziły za najstarsze śląskie derby. Dziś Ruch walczy o powrót do elity, Polonia – o powrót jedynie na szczebel centralny, ale mocno postawiła się wyżej notowanemu sąsiadowi, a o jej porażce zadecydował ostatni kwadrans.

Bez ryzyka

To bytomianie pierwsi wyszli na prowadzenie. Piękną akcję Jakuba Kuczery i Dawida Wolnego zwieńczył Lucjan Zieliński, ale gracz mający w CV również półroczny pobyt w Chorzowie zapłacił za tego gola… szybką zmianą. – W lidze może byśmy zaryzykowali, w sparingu nie było sensu – przyznawał trener Adam Burek, mówiąc o Zielińskim, który opuścił boisko z ręką na temblaku. Ruch wyrównał tuż przed przerwą. Jakub Witek odebrał piłkę Jackowi Wuwrowi, którego strata okazała się kosztowna, bo Artur Pląskowski jedynie wyłożył Michałowi Feliksowi piłkę do „pustaka”. Już w pierwszym występie w barwach Ruchu napastnik wypożyczony z Radomiaka doczekał się zatem trafienia. Choć generalnie – jak cały zespół – nie olśnił, to przy Cichej zwracają uwagę na świetne wyniki jego badań i testów. W placówce, w której wykonuje je Ruch, takich wartości podobno nie uzyskał wcześniej żaden inny zawodnik.

Kolejne dwa gole były autorem młodzieżowców. Igor Stasiński, napastnik z rocznika 2005, który pojawił się już w grudniowym sparingu z Legią, wykorzystał sytuację sam na sam z Erykiem Mirusem, zaś Tomasz Wójtowicz dopadł do piłki zbyt krótko wybitej przez Krzysztofa Hałgasa i umieścił ją pod poprzeczką. Obie te bramkowe akcje napędził Tomasz Foszmańczyk. W Miechowicach nie zagrali Tomasz Swędrowski i Konrad Kasolik, Maksymilian Roguła został wypożyczony do III-ligowej Odry Wodzisław, a Filip Nawrocki zszedł już po 9 minutach z urazem łydki.

Nabite kilometry

– Sparing spełnił swoje założenia. Chcieliśmy go wybiegać, nabić trochę kilometrów. Nie mogliśmy spodziewać się płynnej gry, tego trochę nam brakowało – podsumował [Jarosław Skrobacz], trener Ruchu, który pierwszy raz od zakończenia rundy jesiennej wstawił do bramki Jakuba Bieleckiego. Golkiper „Niebieskich” sumiennie przepracował ostatni czas, schudł 7 kilogramów i przy Cichej liczą, że problemy z wagą ma już za sobą. A skoro przy bramkarzach – nie wystąpił co prawda Mikołaj Glacel, testowany w ostatnim tygodniu junior MKS-u Polonia Warszawa, ale na podstawie treningów sztab zaopiniował go pozytywnie.

Ruch chciałby poza tym pozyskać jeszcze środkowego pomocnika i środkowego obrońcę. Polonia sprawdzała z kolei w sobotę bramkarza Krystiana Wieczorka z Podbeskidzia i lewego obrońcę Igora Ławrynowicza z Lecha Poznań (ostatnio wypożyczony do Stali Rzeszów). Z obu jest zadowolona, dlatego może przystąpić do załatwienia formalności i transferów czasowych z ich klubami.


Polonia Bytom – Ruch Chorzów 1:3 (1:1)

1:0 – Zieliński, 36 min, 1:1 – Feliks, 45 min, 1:2 – Stasiński, 75 min, 1:3 – Wójtowicz 88 min.

POLONIA: Wieczorek (46. Mirus) – Budzik (46. Zejdler), Bedronka (46. Góralczyk), Zubkow (46. Hałgas) – Ławrynowicz (67. Topolewski) – Gajda (46. Andrzejczak), Wuwer (46. Konieczny), Żagiel (46. Siwek), Kuczera (46. Stefański), Zieliński (39. Krzemień) – Wolny (46. Ropski). Trener Adam BUREK.

RUCH: Bielecki (46. Osobiński) – Szur (46. Sadlak), Nawrocki (9. Sikora, 71. Sadlok), Sadlok (46. Szywacz) – Michalski (46. Wójtowicz), Witek (46. Piątek), Kwietniewski (46. Janoszka), Skwierczyński (46. Moneta) – Maj (46. Foszmańczyk), Pląskowski (46. Szczepan) – Feliks (46. Barański, 71. Stasiński). Trener Jarosław SKROBACZ.


Na zdjęciu: Tomasz Wójtowicz ustalił wynik pierwszego sparingu Ruchu w 2023 roku.
Fot. Norbert Barczyk/Pressfocus