Osiemdziesiąt i mistrzostwo

Swego czasu trener Dariusz Wdowczyk przyznał, że z takim piłkarzem jak Michal jeszcze nie pracował. – On nigdy się nie obraża i pracuje na treningach za dwóch – chwalił Czecha były już trener gliwiczan, który później miał jednak pretensje co do skuteczności swoich napastników. Fakt jest faktem, Michal nigdy nie był goleadorem przed duże G. Jego najlepszy sezon to 11 bramek (2013 rok w Zagłębiu Lubin). Atuty „Papena” są jednak inne. Dużo pracuje dla drużyny, ściąga na siebie uwagę obrońców, skupia się na fizycznej walce, wygrywa pojedynki główkowe i potrafi obsłużyć podaniem innych kolegów z ofensywy.

Lubiany przez wszystkich

Jednak jego największym atutem jest jednak charakter, o którym wspomnieliśmy na wstępie. – Najbardziej lubiany piłkarz w szatni. Bezkonfliktowy, wiecznie uśmiechnięty, grzeczny. Trenerzy uwielbiają z nim pracować, bo nie ma z nim problemów i nigdy się nie obraża. Napastnik z międzynarodowym doświadczeniem. Poliglota, bo zna sześć języków. Na boisku walczak. Dużo dał drużynie – tak scharakteryzował nam Czecha Adam Fudal i, kierownik Piasta Gliwice. „Papen” w Polsce gra od 2012 roku, w Gliwicach grał od 2017. – Chyba nikt nie traktuje go już jako obcokrajowca. Poza tym to też Ślązak – uśmiechał się trener Waldemar Fornalik. Papadopulos, który ma greckie korzenie, urodził się i pochodzi z Ostrawy. Z tego powodu gra w Piaście była dla niego wymarzona pod kilkoma względami. – Gliwice leżą blisko Ostrawy, mogę dojeżdżać z domu na treningi, moja rodzina też jest zadowolona. Poza tym bardzo dobrze czuję się na Górnym Śląsku – podkreślał piłkarz.

Ważne gole

Choć wiosną podstawowym napastnikiem Piasta był Piotr Parzyszek, to jednak nie można zapomnieć o roli, jaką miał w mistrzowskiej drużynie Papadopulos. Na starcie sezonu to on był tym wychodzącym w podstawowym składzie, a Parzyszek pojawiał się w końcówkach spotkań. W drugiej części sezonu „Papen” był już zmiennikiem, który jednak dawał trochę wytchnienia, gdy Piotr opadał już sił. Z pięciu goli, które w niedawno zakończonym sezonie strzelił Czech, aż cztery dawały co najmniej punkt gliwiczanom. Popatrzmy: 3:1 z Cracovią, 1:0 z Arką Gdynia, 2:2 z Miedzą Legnica oraz 2:2 z Wisłą Kraków. Trudno przesądzać, która bramka była najważniejsza, ale na pewno ostatni gol w barwach ekipy z Okrzei, czyli na stadionie przy ul. Reymonta, był bardzo istotny. Piast przegrywał z „Białą gwiazdą”, ale bramka Czecha po stałym fragmencie gry sprawiła, że gliwiczanie wracali do domów z cennym jednym punktem.

Póki zdrowie jest

Już zimą, podczas obozu w Turcji, czeski napastnik przyznawał, że nie wybiega za daleko myślami w przyszłość, bo jest już w takim wieku, że długofalowe planowanie nie wchodzi w rachubę. Papadopulos podpisywał tylko roczne kontrakty, gdyż wszystko było uzależnione od jego stanu zdrowia. – – Wiem, że wielu lat grania przed sobą już nie mam. Każdy rok gry jest dla mnie ważny. W tym roku skończyłem 34 lata i może jeszcze 2 lata na wysokim poziomie dam radę pograć. Jak jednak poczuję, że odstaję to, na siłę niczego nie będę ciągnąć. Dlatego w najbliższym czasie będą mnie interesowały, tylko roczne kontrakty, bo nie chcę niczego obiecywać czy wiązać się na dłużej, gdy nie wiem, w jakiej będę formie – mówił nam „Papen”.

Moment rozstania z Piastem chyba nie jest najgorszy, bo Papadopulos odszedł w glorii mistrza Polski, a gliwiczanie chcą wpuścić trochę świeżej krwi do ataku. Wybór Korony Kielce także wydaje się bardzo dobry, bo wielkich oczekiwań pod względem liczby strzelonych goli nie będzie, a zespół będzie charakteryzował się walką, której Czech się nie boi. Michalowi dobrze w Polsce i w ekstraklasie, a my możemy jedynie się cieszyć, że ten sympatyczny człowiek nadal będzie grał w naszej lidze.

Dorobek „Papena” w klubach

Piast Gliwice – 80 meczów, 16 goli i 5 asyst
Zagłębie Lubin – 145 meczów, 35 goli i 15 asyst
Banik Ostrawa – 44 mecze, 9 goli i 1 asysta
SC Heerenveen – 39 meczów 14 goli i 2 asysty
Mlada Boleslav – 29 meczów, 11 goli i 4 asysty
Bayer Leverkusen – 23 mecze, 1 gol, 0 asyst
Zhemchuzhina Soczi – 16 meczów, 9 goli i 3 asysty
Energie Cottbus – 14 meczów, 2 gole i 0 asyst
FK Rostov – 11 meczów, 1 gol i 0 asyst
Arsenal Londyn – 1 mecz, 0 goli i 0 asyst

Na zdjęciu: Michal Papadopulos z Gliwic wyniesie same miłe wspomnienia. A medal za mistrzostwo Polski będzie mu przypominał o Piaście.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ