PHL. Jastrzębie rozbiło Zagłębie

 

W drużynie lidera z Jastrzębia zabrakło Artema Iossafova. Fiński napastnik został dość mocno poobijany w Oświęcimiu i trener Robert Kalaber dał mu odpocząć. Podobnie, jak podstawowemu bramkarzowi JKH GKS-u, Ondrzejowi Raszce, którego między słupkami zastąpił David Marek.

Początek spotkania, mimo przewagi gospodarzy był niemrawy. Jastrzębianie wolno się rozkręcali i zdążyli dość dobrze rozgrzać Michała Czernika, który skapitulował stosunkowo późno.

Gospodarze wrzucili krążek za bramkę i najszybciej dojechał do niego Maciej Urbanowicz. Doświadczony skrzydłowy nie zastanawiał się zbyt długo. Przytomnie odegrał krążek na bulik, gdzie Henrich Jabornik „kropnął” z pierwszego krążka i nie dał szans bramkarzowi Zagłębia. Goście starali się odgryzać głównie z kontry, ale Marek bronił bez zarzutu. Na początku pierwszej tercji jastrzębianie rozklepali defensywę rywala i Dominik Jarosz nie miał problemu ze skierowaniem „gumy” do pustej bramki. Co było dalej? Zagłębie, oczywiście z kontrataku, stworzyło dwie niezłe okazje. Najlepszą z nich zmarnował Dominik Nahunko. Były gracz JKH GKS-u przegrał jednak pojedynek z Markiem.

W odpowiedzi gospodarze wykorzystali grę w przewadze. Trzeba przyznać, że tym razem podopieczni Roberta Kalabera zupełnie rozmontowali osłabionego rywala i Martin Kasperlik spokojnie skierował krążek do siatki.

Po dwóch odsłonach, choć wynik nie był przecież przesądzony, można było odnieść wrażenie, że losy tego spotkania się nie zmienią. Gospodarze potwierdzili to w 45. minucie spotkania, kiedy to w krótkim czasie zdobyli dwa gole. Najpierw ładnym strzałem w długi róg popisał się Maris Jass, a 45 sekund później na bramkę uderzał Jan Sołtys. Krążek najpierw odbił się od Czernika, a następnie od Michała Działy, ale gola zapisano na konto jastrzębskiego napastnika.

Radosław Sawicki, po podaniu zza bramki Jakuba Michałowskiego, zdobył szóstą bramkę dla JKH GKS-u, a wynik spotkania ustalił Maciej Urbanowicz, który strzelił swoją najłatwiejszą bramkę w karierze. Dobił bowiem krążek, kiedy ten znajdował się… 20 centymetrów od linii bramkowej. Pod koniec meczu, kiedy rezultat meczu był rozstrzygnięty, wydarzyło się coś niecodziennego. Otóż sędziowie odesłali na ławkę kar Jakuba Gimińskiego.

Tymczasem rzekomo faulowany przez niego Dominik Nahunko przyznał w rozmowie z sędzią, że faulowany nie był. Dlatego arbitrzy zmienili swoją decyzję. Jastrzębianie byli faworytem starcia z Zagłębiem, ale wygrali nadspodziewanie łatwo.

Sosnowiczanie w tym sezonie tak wysoko nie przegrywali. A JKH GKS? Wygrał piąty mecz z rzędu i zachował fotel lidera. W ostatnich czterech spotkaniach zespół Roberta Kalabera stracił zaledwie dwa gole. – Przez dwie tercje jakoś się trzymaliśmy, ale trzecia odsłona przebiegała pod dyktando przeciwnika. Michał Czernik bronił dziś bardzo dobrze – podsumował mecz [Marcin Kozłowski], szkoleniowiec Zagłębie. – Zespół z Sosnowca osiąga w tym sezonie dobre wyniki. Po czwartej bramce grało nam się łatwiej. Jestem zbudowany zachowaniem Nahunki, który przyznał, że nie było faulu Gimińskiego. Chciałoby się, aby takich zawodników było więcej – podkreślił Robert Kalaber, opiekun JKH GKS-u.

 

JKH GKS Jastrzębie – Zagłębie Sosnowiec 7:0 (1:0, 2:0, 4:0)

1:0 – Jabornik – Urbanowicz – Jarosz (9:53), 2:0 – Jarosz – Górny – Kasperlik (21:24), 3:0 – Kasperlik – Rohtla – Jabornik (27:50, w przewadze), 4:0 – Jass – Paś (44:05, w przewadze), 5:0 – Sołtys – Jarosz (44:50), 6:0 – Sawicki – Michałowski (48:16), 7:0 – Urbanowicz – Kasperlik (59:02).
Sędziowali Robert Długi i Przemysław Kępa oraz Kamil Korwin i Andrzej Nenko. Widzów 500.

JKH GKS: Marek; Kostek – Jabornik, Michałowski (2) – Górny, Jass – Gimiński, Radzieńczak – Matusik (4); Kasperlik – Rohtla – Urbanowicz (2), Ł. Nalewajka (2) – Jarosz (2) – Pelaczyk, Wróbel – Paś – Sawicki, Sołtys – Kulasz – R. Nalewajka. Trener Robert KALABER.

ZAGŁĘBIE: Czernik; Cunik (4) – Działo (2), Horzelski – Kaluża, Podsiadło – Charouszek, Choperia; Stoklasa – Dubinin (4) – Kozłowski, Jerasow – Karczocha – Oriechin, Nahunko – Tyczyński – Bernacki, Jaskólski – Stojek – Salamon. Trener Marcin KOZŁOWSKI.
Kary: JKH GKS – 12 min, Zagłębie – 10 min.

 

Na zdjęciu: Gol i trzy asysty. Oto dorobek Martina Kasperlika za wczorajsze spotkanie.


Wyniki pozostałych meczów kolejki:

KH Energa Toruń – Re-Plast Unia Oświęcim 1:4 (1:1, 0:2, 0:1)

1:0 – Fraszko (4:17), 1:1 – Zatko – Protasenja (7:04), 1:2 – Kowalówka – Trandin – Przygodzki (27:47), 1:3 – Themar – Koblar – Kalan (35:21), 1:4 – Trandin – Koblar – Przygodzki (55:23).

Podhale Nowy Targ – Naprzód Janów 8:0 (1:0, 4:0, 3:0)

1:0 – Franek – Dziubiński – Neupauer (17:01), 2:0 – Jenczik – Szevc (24:25), 3:0 – Siuty – Wielkiewicz – Seed (33:11), 4:0 – Neattinen – Willick – Speed (37:42 w przewadze), 5:0 – Szevc – Willick (39:54), 6:0 – Jenczik – Kamieniew -Chałupka (41:18), 7:0 – Franek – Dziubiński (42:05), 8:0 – Kamieniew – Jnczik – Chalupka (57:23).

COMARCH CRACOVIA – GKS TYCHY 2:5 (2:3, 0:1, 0:1)

0:1 – Rzeszutko – Bagiński – Jafimienko (2:22, w przewadze), 0:2 – Novajovsky – Jafimienko – Bagiński (3:57, w przewadze), 1:2 – Gajor – Bryniczka – Mikula (6:30), 2:2 – Jachym – Jeżek -Kapica (11:05, w przewadze), 2:3 – Jafimienko – Kotlorz (18:13, w przewadze), 2:4 – Akimoto – Jafimienko – Rzeszutko (20:29, w przewadze), 2:5 – Szczechura – Ciura – Cichy (41:41).