Piast Gliwice. Napastnik rekordzista

Gdzie gra to jest klubowym rekordzistą! Kamil Wilczek, to prawdziwa maszyna do zdobywania goli.


W zasadzie ledwie kilka tygodni potrzeba było doświadczonemu zawodnikowi do tego, żeby być najskuteczniejszą strzelbą szukającego zimą napastnika Piasta. W 9 grach Kamil Wilczek na swoim koncie ma 5 bramek, tyle co Patryk Sokołowski, którego nie ma już w zespole i Hiszpan Alberto Toril.

Ciągnie w górę gliwiczan

Patrząc na rosnącą formę napastnika i trzy bramki w dwóch ostatnich ligowych starciach z Wisłą Kraków (2:2) i z Górnikiem Łęczna (1:0), to można mieć pewność, że tych goli na swoim koncie będzie miał jeszcze więcej. Pięć goli zdobytych przez 34-letniego snajpera sprawiają, że jest on najskuteczniejszym zawodnikiem Piasta w ekstraklasie w całej jego historii. Zdobył w nim dla gliwickiej jedenastki 41 bramek.

Daleko za nim w tyle inni, jak Ruben Jurado – 25 bramek i inny Hiszpan, a raczej Katalończyk Gerard Badia, żywa legenda Piasta z 23 bramkami na koncie. Sumując wszystkie gry Piasta, łącznie z pucharami i barażami, a także grami w europejskich pucharach, to „Willi” ma tych goli właśnie 41, wszystkie zdobyte w lidze, Wojciech Kędziora – 39, a Ruben Jurado – 38.

Na liczby doświadczony napastnik nie patrzy, starając się strzelać kolejne ważne dla Piasta bramki, które kto wie czy nie utorują drużynie prowadzonej przez Waldemara Fornalika 4 miejsca na koniec sezonu i potencjalną grę w europejskich pucharach. Jeszcze niedawno takie dywagacje, to były mrzonki, rzeczy wzięte z sufitu, teraz już nie. Do Lechii strata wynosi 5 punktów, choć trzeba przyznać, że kalendarz jest wymagający, bo przed górnośląską jedenastką jeszcze mecze z Legia w najbliższej kolejce, a potem z walczącym o mistrzostwo Polski Lechem.

Lepszy od legendy

Co do Wilczka, to w którymkolwiek klubie by nie grał, to bramek strzelał na potęgę. Zaczęło się u siebie w domu w WSP Wodzisław Śląski, gdzie stawiał pierwsze piłkarskie kroki i gdzie uczył się piłkarskiego abecadła. – Od początku miał smykałkę do zdobywanych bramek – mówi jego trener z WSP, a także były ligowy zawodnik Janusz Pontus.

– W młodszych kategoriach miał sezony, kiedy potrafił zdobyć i kilkadziesiąt bramek na sezon. Procentowało to, że rozgrywaliśmy wiele meczów z zagranicznymi rywalami, nie tylko z Czech czy Słowacji, ale także z Hiszpanii, Portugalii. Teraz w ekstraklasie się bawi. Na pewno tych goli w polskiej lidze miałby na koncie znacznie więcej, gdyby nie nieudany pobyt w Lubinie i stracony tam czas – mówi trener Pontus.

Inne strzeleckie rekordy Wilczka? Jesienią 2005 roku jako 17-latek z grupą innych młodych chłopców z WSP, w tym z Kamilem Glikiem czy Szymonem Matuszkiem trafił do grającej w lidze okręgowej Silesii Lubomia, tam w 14 meczach strzelił 15 bramek. Był potem na testach w Górniku Zabrze, zdobył wtedy nawet gola w starciu ze Szczakowianką, ale uznania w oczach trenerów nie zyskał… Potem była hiszpańska Horadada, powrót do kraju i już ponowny zagraniczny wyjazd, tyle że seniorski po tym, jak w sezonie 2014/15 został królem strzelców ekstraklasy z 20 bramkami na koncie.

Napastnik z Wodzisławia w listopadzie 2019 roku został najlepszym strzelcem w historii Broendby w duńskiej „Superlidze”, było to po bramce strzelonej w spotkaniu z Aarhus. Było to wtedy jego trafienie numer 70. W ogóle dla klubu z przedmieść Kopenhagi strzelił aż 92 gole we wszystkich rozgrywkach, wyprzedzając samego Ebbe Sanda, 66-krotnego reprezentanta Danii, legendę futbolu w tym kraju. Na jakich liczbach zatrzyma się w Piaście?

LICZBA

132

BRAMKI ma na swoim koncie Kamil Wilczek sumując występy na boiskach w Polsce i za granicą, głównie w Danii oraz w Turcji.


Na zdjęciu: Kamil Wilczek to maszyna do strzelania bramek!

Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus


Poważne kontuzje

Piast Gliwice oficjalnie poinformował, że Tihomir Kostadinow i Rauno Sappinen wypadli z gry na dłuższy okres. Macedończyk zerwał więzadła w kolanie i czeka go operacja, rehabilitacja oraz co najmniej pół roku przerwy. Estończyk doznał złamania kości twarzoczaszki i nie zagra przynajmniej kilka tygodni.