Piotr Parzyszek może odetchnąć z ulgą. „Domyślałem się, co kibice o mnie piszą”

Pierwszy gol po ośmiu spotkaniach bez trafienia smakuje inaczej?
Piotr PARZYSZEK: Już wiele tygodni czekałem na niego i prawie zapomniałem, kiedy to było… Oczywiście trochę żartuję, bo trafiłem w meczu z BATE. Jedynym plusem było to, że dochodziłem do sytuacji, ale ich nie wykorzystywałem. W końcu się udało i dla mnie oznacza to trochę więcej spokoju. Mam nadzieję, że teraz gole będą padały znacznie częściej.

 

Czuł pan, że robi się nerwowo i wielu kibiców zaczyna narzekać na pana?
Piotr PARZYSZEK:  Czułem, że muszę się przełamać. Nie czytałem komentarzy na swój temat, ale domyślałem się, co piszą o mnie, bo wiem jak to funkcjonuje i jak wszystko się zmienia. W poprzednim sezonie pokazałem na co mnie stać i teraz będzie lepiej. Na początku brak goli mocno mi ciążył. Wchodziło to do głowy, ale powiedziałem sobie, że mam 25 lat i kilka takich sytuacji już przeżyłem i nie ma co panikować. Takie podejście przyniosło skutek.

 

W meczu z Wisłą Płock mógł pan strzelić więcej niż jednego gola.
Piotr PARZYSZEK: Zgadza się. Przed pierwszą bramką miałem swoje sytuacje, ale obrońcy blokowali moje strzały. Najważniejsze, że w końcu bramka wpadła. Wisła ma nowego trenera, było widać, że 1 punkt nie daje im pewności siebie i problem u nich jest taki, że za łatwo tracą gole. My to wykorzystaliśmy.

 

Zobacz jeszcze: Miasto o finansach Piasta Gliwice

Miasto o finansach Piasta

 

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem