Pniówek 74 Pawłowice. Kłopoty to ich specjalność

W dzisiejszym meczu z Polonią Bytom trener Pniówka 74 Pawłowice Jan Furlepa będzie miał „przyzwoitą” kadrę.


Powoli prostuje się sytuacja kadrowa III-ligowego Pniówka 74 Pawłowice. W poprzednich tygodniach w każdej kolejce ligowej z powodu nadmiaru żółtych kartek musiało z reguły pauzować dwóch zawodników, a plaga kontuzji miała znamiona plagi egipskiej. Zdarzały się mecze, gdy na ławce rezerwowych zespołu z Pawłowic siedziało pięciu zawodników – trzech piłkarzy z pola i dwóch bramkarzy (Patryk Zapała i Mateusz Pońc).

W dzisiejszej potyczce z Polonią Bytom (początek o godzinie 17.00) trener Pniówka Jan Furlepa nie będzie mógł skorzystać z usług „tylko” trzech zawodników – Dawida Morcinka, Kamila Spratka i Mateusza Szatkowskiego. – Największy problem ma „Szato” – powiedział 66-letni szkoleniowiec zespołu z Pawłowic. – Wydawało się nawet, że nie zagra już do końca sezonu, ale ostatnio zauważyliśmy u niego znaczącą poprawę. Nie ma jednak żadnych szans, by w sobotę przeciwko Polonii wybiegł na murawę. Nie będę jednak zgadywał, w którym meczu będę mógł go uwzględnić w szerokiej kadrze.

W piątek indywidualne treningi rozpoczął niespełna 25-letni pomocnik Kamil Spratek, który miał problemy z barkiem. W tej chwili trudno wyrokować, kiedy wychowanek Naprzodu Rydułtowy będzie mógł rozpocząć treningi na pełnych obrotach. Szkoleniowcy Pniówka liczą na to, będzie do ich dyspozycji w kolejnym meczu ligowym przeciwko Odrze Wodzisław.

W ostatnim meczu z Foto-Higieną Błyskawicą Gać kontuzji stawu skokowego doznał pomocnik Dawid Morcinek. – „Czapla” w przerwie powiedział, że podkręcił staw skokowy i nie jest w stanie kontynuować gry – powiedział trener Furlepa. – Nasi fizjoterapeuci oraz pani trener Małgorzata Rak dwoją się i troją, by wszyscy nasi zawodnicy borykający się z problemami zdrowotnymi szybko stanęli na nogi i byli gotowi do wejścia na boisko.

Dobra wiadomość dla sztabu szkoleniowego Pniówka (i kibiców tej drużyny) jest taka, że w meczowej „18” w spotkaniu z Polonią znajdą się Kamil Glenc i Dawid Weis. – Decyzję, czy wyjdą w podstawowej jedenastce, czy rozpoczną mecz na ławce rezerwowych podejmiemy dosłownie w ostatniej chwili – powiedział Jan Furlepa.


Na zdjęciu: W meczu z Polonią Bytom do składu Pniówka powinien wrócić Dawid Weis (z prawej).

Fot. slezawroclaw.pl/W.Fryt