Po jasnej stronie serii

Mam nadzieję, że zwycięski mecz z zawiercianami nie był jedynym. Musimy utrzymać tendencję zwyżkową – podkreślił Jakub Jarosz, atakujący GieKSy.


Katowiczanie w poprzedniej kolejce, pokonując Aluron CMC Wartę Zawiercie, przełamali serię porażek – trwała ona aż 9 meczów, od listopadowego spotkania z PSG Stalą Nysa (3:2)! Wreszcie zaprezentowali bardzo dobrą dyspozycję, w konsekwencji pokonując kandydata do medali w trzech setach.

– Ta wygrana ma kolosalne znaczenie mentalne. Nasza seria porażek trwała bardzo długo, a do takiej nie byliśmy przyzwyczajeni. Był to mecz, w którym nie można było zakładać, że się przełamiemy, ale zagraliśmy w nim dobrze od samego początku i wykorzystaliśmy słabości przeciwników – cieszył się Jakub Jarosz, atakujący zespołu z Katowic.

– Kiedy drużyna gra dobrze i ma przewagę, wtedy każdy mówi, że jest radość z gry. W poprzednich meczach jej nie było, bo w nich cały czas goniliśmy rywali i przegrywaliśmy. Najważniejsze jest przełamanie i zwycięstwo. Może wpływ na nie miało to, że mieliśmy pełny cykl przygotowawczy do meczu i nie było grania co dwa, trzy dni – dodał.

Czy był to jednostkowy wyskok GieKSy? Przekonamy się dzisiaj. Katowiczanie zmierzą się na wyjeździe z Cuprum Lubin (20.30). Po wygranej z „Jurajskimi rycerzami” panują wśród nich bojowe nastroje.

– W zespole wróciła wiara w miejętności. Mamy nadzieję, że nie był to tylko jeden dobry mecz rozegrany we własnej hali. Musimy teraz podtrzymać tendencję zwyżkową. Pokazaliśmy sobie i kibicom, że potrafimy grać dosyć dobrze. Teraz musimy to częściej powtarzać – przyznał Jarosz.

O punkty łatwo nie będzie. Cuprum do ulubionych zespołów katowiczan nie należy; częściej z nim przegrywają niż wygrywają. W pierwszej rundzie, we własnej hali, zdołali go jednak pokonać 3:0. W poprzednim sezonie był natomiast remis. W Lubinie wygrał Cuprum 3:1, a w Katowicach GKS 3:2.

Tym razem też łatwo nie będzie. Lubinianie są nieobliczalni. Jako pierwsi w sezonie pokonali Jastrzębski Węgiel w jego hali oraz lidera Asseco Resovię, również na wyjeździe. Ostatnio jednak stracili jednego ze swoich liderów, Grzegorza Pająka. Doświadczony rozgrywający w ostatnim dniu okienka transferowego przeniósł się do Indykpolu AZS-u Olsztyn. Zastąpił go Damian Czetowicz. Drugim rozgrywającym jest natomiast młody Kajetan Kubicki, wicemistrz Europy juniorów z ubiegłego roku. Został nawet wybrany do drużyny marzeń turnieju.


Fot. Kabanos / PressFocus