Pod pełną kontrolą

Zgodnie z przypuszczeniami trener Podbeskidzia, Krzysztof Brede, dał odpocząć kilku piłkarzom, którzy ostatnio grali częściej na zapleczu ekstraklasy. Do Kluczborka w ogóle nie pojechał Valerijs Szabala, który po meczu przeciwko Sandecji był nieco poobijany. Na ławce rezerwowych zasiadł natomiast kapitan „górali”, Łukasz Sierpina, którego z opaską na ramieniu zastąpił Adrian Rakowski. Łącznie szkoleniowiec bielszczan dokonał sześciu zmian w wyjściowym ustawieniu, w stosunku do ostatniego starcia ligowego.

Pomimo tego przyjezdni od pierwszych minut zdominowali boiskowe wydarzenia, a prowadzenie objęli bardzo szybko. W 4. minucie Roberto Gandara, który przejął piłkę w polu karnym, „nawinął” dwóch obrońców MKS-u i precyzyjnym strzałem w długi róg nie dał szans Konradowi Skuzie. „Górale” postanowili nie czekać na kolejne szanse i nadal atakowali. Rakowski z łatwością minął dwóch rywali i zagrał „klepkę” z Przemysławem Płachetą, który przytomnie odegrał piłkę. „Raku” wpadł w szesnastkę i kopnął piłkę w słupek. Futbolówka wróciła pod nogi kapitana Podbeskidzia i ten za drugim się nie pomylił. Do końca pierwszej połowy „górale” stworzyli sobie jeszcze kilka niezłych okazji, ale prowadzenia już nie podwyższyli. Grzegorz Goncerz próbował z 30 metrów trafić do opustoszałej bramki gospodarzy, ale piłka po jego strzale nieznacznie minęła poprzeczkę.

W drugiej połowie „górale” mieli mecz pod pełną kontrolą, a na dodatek nie forsowali tempa, dlatego też brakowało ciekawych akcji. Należy jednak wspomnieć o najlepszej bramkowej okazji gości, ale Paweł Krauz – po kontrataku – nie trafił w światło bramki. Bliższy szczęścia był niedługo potem Kacper Kostorz. Młody piłkarz Podbeskidzia uderzył z ostrego kąta bez przyjęcia. Gdyby piłka wpadła do bramki, to gol ten byłby ozdobą spotkania. Piłkarzowi Podbeskidzia trochę jednak zabrakło, bo futbolówka odbiła się od poprzeczki.

MKS Kluczbork – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (0:2)
0:1 – Gandara, 4 min, 0:2 – Rakowski, 13 min.

KLUCZBORK: Skuza – Dyr, Jelonek (46. Gierak), Krawczun, Nitkiewicz – Orłowicz, Sobala, Glanowski, Nykiel (46. Jaszczak), Makowski – Krauz (79. Reisch). Trener Andrzej ORZESZEK.

PODBESKIDZIE: Fabisiak – Jaroch, Bougaidis, Jończy, Moskwik – Płacheta (64. Mystkowski), Rzuchowski, Rakowski, Kozak (62. Kostorz) – Gandara (87. Sierpina) – Goncerz. Trener Krzysztof BREDE.

Sędziował Paweł Malec (Łódź). Widzów 800. Żółte kartki: Krawczun, Glanowski, Gierak.