Podsumowanie rundy. Pogoń Szczecin – Najlepszy futbol w lidze

Wiosną „portowcy” mają powalczyć o historyczne mistrzostwo Polski.


Klub ze Szczecina, choć istnieje od 1948 roku, nie ma jeszcze w swojej gablocie żadnego pucharu, nie był mistrzem, nie triumfował w pucharowych rozgrywkach. Wiosną ekipa prowadzona przez Kostę Runjaicia ma szansę zmieć ten stan rzeczy.

Mają kilku asów

Zdaniem wielu kibiców, ekspertów, a także piłkarzy innych drużyn, Pogoń to jedenastka, która gra najlepszy dla oka futbol w ekstraklasie. Widać to po liczbie strzelonych goli. Trzeci zespół ligi z poprzedniego sezon nie tylko sporo trafia, ale też niewiele traci. Duża w tym oczywiście zasługa jednego z najlepszych bramkarzy w lidze – o ile nie najlepszego! – Dantego Stipicy. W pierwszej części sezonu doświadczony 30-letni bramkarz ze Splitu pięć razy zachował czyste konto. Jak w poprzednich latach, tak i teraz jest w czołówce klasyfikacji „Złotych butów” naszej redakcji. Trzeba też oczywiście pochwalić Austriaka Benedikta Zecha, który umiejętnie kieruje grą drużyny w tyłach. Przed samymi świętami przedłużył zresztą swój kontrakt ze szczecińskim klubem do połowy czerwca 2025 roku.

Z kolei w przodzie wreszcie odnalazł się Luka Zahović, który wcześniej zawodził. Jesienią zdobył 6 bramek w lidze, udany był dla niego przede wszystkim październik i listopad, kiedy trafiał jak na zawołanie. Oczywiście osoby temat to Kamil Grosicki. Kiedy wrócił do Pogoni pod koniec sierpnia, oczekiwania wobec jego osoby były ogromne. Jak Lukas Podolski, tak i doświadczony „Grosik” potrzebował trochę czasu, żeby dojść do odpowiedniej formy, ale kiedy już zaskoczył w końcówce roku, to głośno zaczęto mówić o jego powrocie do reprezentacji Polski. 33-letni skrzydłowy popis dał w meczu z Lechią miesiąc temu, kiedy to tak rozkręcił swój zespół, że ten zmiótł gdańszczan z boiska, wygrywając 5:1. Sam „Grosik” zanotował aż trzy asysty!

Za dużo przestojów

Co wiceliderowi ekstraklasy zapisać trzeba na minus, i co sprawia, że w rywalizacji z silnym Lechem na pewno nie będzie miał łatwo? – Przychodzą takie mecze, że zespół dobrze gra na przykład połówkę, a potem nagle pojawia się przestój. Tego jest za dużo – uważa [Andrzej Rynkiewicz], były piłkarz, kierownik i dyrektor Pogoni.

Szczecinianom na przestrzeni bieżących rozgrywek faktycznie zdarzały się wpadki. O ile szybkie odpadnięcie z europejskich pucharów kosztem chorwackiego Osijek nie było zaskoczeniem, o tyle pożegnanie się z Pucharem Polski kosztem drugoligowca z Kalisza to pewien szok. W lidze też zdarzały się potknięcia kosztujące punkty – by wspomnieć konfrontację z Wartą Poznań rozegraną tuż przed świętami, zremisowaną rzutem na taśmę. W Szczecinie z optymizmem patrzą jednak na rundę rewanżową.

– Są dwie wielkie gwiazdy, to trener Kosta Runjaić i bramkarz Dante Stipica. Plus co najmniej dwóch zawodników wybijających się w lidze ponad przeciętność, to znaczy Kamil Grosicki, którego transfer do Pogoni był najlepszym w kilku ostatnich latach, a do tego środkowy obrońca Benedikt Zech. Pozostali piłkarze prezentują poziom, jak pewnie ze stu innych zawodników w naszej lidze, ale przy tych ludziach których wymieniłem, to dają radę, wszystko jest zgrane i dobrze funkcjonuje. Na grę Pogoni w ostatnim czasie naprawdę dobrze się patrzy – ocenia Andrzej Rynkiewicz.


PLUS
Transfer „Grosika”

To był strzał w przysłowiową „10”. Pochodzący ze Szczecina zawodnik podawał, sam strzelał. Ma dużą zasługę w tym, że o „portowcach” mówi się, iż są obecnie drużyną grającą najatrakcyjniejszy futbol w ekstraklasie. Być może wkrótce znowu znajdzie się w reprezentacji Polski. Silny punkt jedenastki prowadzonej przez Kostę Runjaicia.

MINUS
Stracą reprezentanta?

Wiele wskazuje na to, że zimą klub ze Szczecina może stracić jedną ze swoich gwiazd, a chodzi oczywiście o Kacpra Kozłowskiego. 18-letni kreatywny pomocnik łączony jest z klubem Premier League Brighton&Hove. To będzie spora strata, a zdaniem wielu ekspertów lepiej byłoby, żeby jeszcze pograł w naszej lidzie.

STRZELCY (35): 6 – Zahović, 5 – Kowalczyk, 4 – Kucharczyk, 3 – Drygas, Grosicki, Kozłowski, 2 – Triantafyllopoulos, 1 – Bartkowski, Dąbrowski, Jean Carlos, Kurzawa, Parzyszek, Żurawski; samobójcze – Czerwiński (Piast), Getinger (Stal), Szcześniak (Górnik Ł.).


Fot. Tomasz Kudala/Pressfocus