Pojedynek kolejki. Młodzież w środku

Przemysław Wiśniewski przekroczy dziś barierę 5000 rozegranych minut w ekstraklasie. Kamil Piątkowski ma ich na swoim koncie mniej, ale ostatnio występuje regularnie.

W ostatnim spotkaniu, przegranym w Płocku 0:1, trener zabrzańskiego Górnika – Marcin Brosz – po raz pierwszy w tym sezonie zdecydował się rozpocząć mecz niestandardowym dla siebie ustawieniem 3-4-4, czyli z trójką środkowych obrońców. Tymczasem od kilku sezonów, prowadząc Rakowa Częstochowa, takie właśnie ustawienie preferuje Marek Papszun.

Nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie miał z niego zrezygnować dlatego dziś, przy Roosevelta, jego zespół tak właśnie wyjdzie na Górnika. Jak postąpi trener Brosz? Tego nie wiemy, ale raczej przesądzone jest, że w obu drużynach – na środku defensywy – zobaczymy piłkarzy o statusie młodzieżowca.

Przemysław Wiśniewski, w drużynie zabrzańskiej, jest w tym sezonie pewniakiem. Wystąpił w 33 z 34 możliwych do rozegrania spotkań ligowych, za każdym razem od pierwszej do ostatniej minuty. Syn byłego znakomitego ligowego obrońcy, Jacka, zbiera dobre recenzje, a jego dobra postawa nie umknęła uwadze selekcjonera młodzieżowej reprezentacji Polski.

„Wiśnia” był powoływany na spotkania eliminacji MME 2021 jesienią ub. roku. Zaliczył nawet epizod w jednym z nich – wygranym 1:0 meczu z Serbią w Łodzi – a także zagrał 90 minut w towarzyskim starciu z Czarnogórą. Mierzący 195 cm wzrostu środkowy obrońca rozwija się prawidłowo, a w Zabrzu mają spory komfort z nim związany, bo kontraktem związanym z Górnikiem jest jeszcze przez najbliższe dwa lata.

Wiśniewski w drużynie trenera Brosza pojawił się przed dwoma laty. Debiutował w meczu eliminacji Ligi Europy i od tej pory zaliczył w pierwszym zespole Górnika już 66 występów. Dziś przekroczy barierę 5000 minut rozegranych na boiskach ekstraklasy.

O dwa lata młodszy od obrońcy zabrzańskiego Kamil Piątkowski terminował w sezonie 2018/19 w drużynie ekstraklasy. Był zawodnikiem Zagłębia Lubin, ale występował jedynie w drużynie rezerw. Rok temu przeniósł się z Lubina do beniaminka ekstraklasy, a trener Papszun do zespołu wprowadzał go stopniowo.

Regularnie 20-letni środkowy obrońca zaczął grać dopiero od połowy rundy jesiennej, ale później – przed przerwaniem rozgrywek – stracił miejsce w wyjściowym składzie. Odzyskał je po wznowieniu rywalizacji w ekstraklasie i od restartu zmagań wystąpił we wszystkich meczach od pierwszej do ostatniej minuty.

Niedawno, w starciu z Arką Gdynia, zaliczył – bez kwestii – swój najlepszy mecz w karierze. Strzelił gola, pierwszego w ekstraklasie, i zaliczył asystę. Dając tym samym do zrozumienia, że chętnie powalczy niebawem nawet o reprezentację młodzieżową, być może z… Przemysławem Wiśniewskim. Jesienią zeszłego roku zawodnik ten zaliczył dwa występy w kadrze U-20 Jacka Magiery.

Przemysław WIŚNIEWSKI

Fot. Łukasz Sobala/Press Focus

ur. 27 lipca 1998 r.
W ekstraklasie
Mecze 58.
Minuty 4956.
Bramki 1.
Asysty 2.
Kartki: 12/0.
W tym sezonie
Mecze 33.
Minuty 2949.
Bramki 1.
Asysty 1.
Kartki 7/0

Kamil PIĄTKOWSKI

Fot. Łukasz Sobala/Press Focus

ur. 21 czerwca 2000 r.
W ekstraklasie
Mecze 22.
Minuty 1504.
Bramki 1.
Asysty 3.
Kartki 3/0
W tym sezonie
Mecze 22.
Minuty 1504.
Bramki 1.
Asysty 3.
Kartki 3/0

Foto główne: Łukasz Laskowski/PressFocus