Polonia Bytom – Pniówek 74 Pawłowice. Co to był za wolny!

Kapitalne uderzenie Adama Żaka była ozdobą zaległego meczu i ułożyło jego losy. Niebiesko-czerwonym długo szło jak po grudzie. – Chwała chłopakom, że w takiej dyspozycji też potrafią punktować – mówił ich trener, Kamil Rakoczy.


Taki gol byłby ozdobą każdego meczu świata. W doliczonym czasie gry I połowy Polonia wywalczyła rzut wolny około 35 metrów od bramki gości. [Adam Żak], widząc, że kolegom nie za bardzo wychodzą tego dnia dośrodkowania, wziął sprawy w swoje ręce. Ustawił futbolówkę, wykonał długi rozbieg, nabrał powietrza w płuca i… „kropnął” z prostego podbicia. Piłka po drodze do siatki odbiła się jeszcze od poprzeczki, a Bartosz Gocyk, który niegdyś dzielił z Żakiem szatnię w Rozwoju Katowice, był zupełnie bezradny.

Wtedy się nie myśli

– W takich sytuacjach wiele się nie myśli – uśmiechnął się napastnik Polonii. – To była taka odległość, że spora część kibiców – widząc mnie składającego się do uderzenia – mogło się śmiać i mówić: „ile to metrów, gdzie tam!”, ale udało się. Wyszło fantastycznie, ta bramka zapewniła nam wielki spokój – dodał Żak.

Bytomianie już wcześniej mieli dobre okazje – obok słupka strzelił Dominik Budzik, nad poprzeczką Robert Chwastek, którego w sytuacji sam na sam zatrzymał też golkiper Pniówka. Mimo to, miejscowym nie układał się ten mecz.

– Paradoksalnie powiem, że zagraliśmy o wiele słabiej niż w sobotę z rezerwami Górnika, kiedy tylko remisowaliśmy. Tak to jednak bywa. Chwała chłopakom, że w takiej dyspozycji też potrafią punktować. Bramka Żaka? Przepięknej urody, nie pamiętam, by pod moją wodzą Polonia zdobyła ładniejszą. Adam pokazuje swoją jakość. To zawodnik na wyższą ligę i myślę, że wkrótce do niej zawita – zaznaczał [Kamil Rakoczy], trener Polonii.

To był prezent

Niebiesko-czerwoni ułożyli sobie ten mecz dzięki temu, co wydarzyło się tuż przed przerwą i tuż po niej. O ile pierwszy gol był błyskiem geniuszu Żaka, o tyle drugi – prezentem. Szymon Ciuberek stracił piłkę, wskutek czego kilka sekund później oko w oko z Gocykiem stanął Tomasz Pośpiech i okazji nie zmarnował. Było „pozamiatane”, choć w premierowych trzech kwadransach niewiele na to wskazywało, bo goście grali odważnie, szukając pierwszego w sezonie zwycięstwa. – Wiedzieliśmy, z jak dobrą drużyną gramy, dlatego boli sposób, w jaki tracimy bramki. Żak uderzył perfekcyjnie, stadiony świata, ale druga bramka… Nasza niefrasobliwość nas „zabiła”. Do 45 minuty nie zanosiło się na taki wynik. To dla nas duże rozczarowanie. Głowa zaczyna boleć, w sobotę w Nysie mamy mecz na przełamanie. Potrzebujemy zwycięstwa, by zluzować głowy, bo przecież ten zespół potrafi grać. Po 11 kolejkach poprzedniego sezonu byliśmy liderem, a to zobowiązuje – przekonywał [Grzegorz Łukasik], szkoleniowiec Pniówka.

Wygrajcie derby!

To spotkanie było nadrabianiem zaległości z 22 sierpnia, kiedy Pniówek uczestniczył w I rundzie Pucharu Polski (2:3 z Sokołem Ostróda). Jedni i drudzy mają nadzieję, że sukcesywnie będą „gonić” rywali w liczbie rozegranych meczów. „Polonio, wygrajcie derby!” – tak kibice pożegnali bytomian. Następna wizyta na Frycza-Modrzewskiego – 13 września, kiedy zawita tam Ruch Chorzów. – Na razie skupiamy się na sobotnim wyjeździe do Świdnicy. Tak jak zapowiadaliśmy przed sezonem, w każdej kolejce chcemy punktować za trzy – podkreślał szkoleniowiec Polonii.

Polonia Bytom – Pniówek 74 Pawłowice 3:0 (1:0)

1:0 – Żak, 45+2 min (wolny), 2:0 – Pośpiech, 50 min, 3:0 – Stefański, 90 min

POLONIA: Kamiński – Budzik, Bedronka, Radkiewicz, Belica (46. Hałgas) – Pośpiech (63. Wróbel), Wuwer (70. Konieczny), Stefański, Krzemień (82. Ochwat), Chwastek (46. Żagiel) – Żak. Trener Kamil RAKOCZY.

PNIÓWEK 74: Gocyk – Płowucha, Ciuberek, Pańkowski, Mazurkiewicz – Adamek (60. Zajączkowski), Musioł, Morcinek (73. Hanzel), Glenc (60. Weis) – F. Łukasik, Caniboł. Trener Grzegorz ŁUKASIK.

Sędziował Szymon Grabara (Sosnowiec). Widzów 400. Żółte kartki: Budzik, Żak, Bedronka – Płowucha, Pańkowski.


7 PUNKTÓW w trzech meczach sezonu zdobyła dotąd Polonia, wcześniej pokonując (2:1) LKS Goczałkowice i remisując (2:2) z Górnikiem II Zabrze.


Na zdjęciu: O bramce Adama Żaka (z lewej) jeszcze długo będzie się mówić Bytomiu…

Fot. Facebook/Polonia Bytom