Liga Narodów kobiet. Z Koreą tylko chwila nerwówki

Polki bez straty seta pokonały Koreę. To ich 10 triumf w 12 meczach. Teraz czeka je walka o medale.


Polska – Korea. Bez większych problemów

W ostatnim meczu fazy interkontynentalnej Polki zmierzyły się z najsłabszymi w stawce Koreankami, które w jedenastu spotkaniach ugrały zaledwie trzy sety. Trener naszej drużyny, Stefano Lavarini, postanowił więc sprawdzić nowe ustawienie. Na pozycji rozgrywającej w pierwszej szóstce wyszła Julia Nowicka, a nie Katarzyna Wenerska, a na przyjęciu za Martynę Łukasik grała Martyna Czyrniańska.

Nasze siatkarki w pierwszych akcjach miały spore problemy. Nowicka najczęściej wystawiała do Magdaleny Stysiak. Piłki były bardzo szybkie, często zbyt szybkie dla naszej liderki, co przekładało się na jej skuteczność w ataku. Musząc „gonić” piłkę atakowała w aut.  Polki źle też przyjmowały zagrywkę. W pierwszym secie Koreanki zaserwowały aż pięć asów. Nasza drużyna przegrywała już 14:18, a mogła jeszcze wyżej. W ostatniej akcji nasz sztab trenerski dopatrzył się jednak dotknięcia siatki przez blokujące rywalki i poprosił o challenge. Miał rację, choć rywalki twierdziły, że siatkę dotknęły włosami.


Czytaj więcej o reprezentacjach Polski w siatkówce


Gra naszej drużyny zaskoczyła dopiero gdy na boisku weszły Wenerska i Monika Gałkowska. Ta pierwsza uspokoiła rozegranie. Nie „bawiła” się w żadne fajerwerki, lecz wystawiała dokładnie. To wystarczyło, by biało-czerwone przejęły inicjatywę. Koreanki same też oddawały punkty. Myliły się w ataku, źle przyjmowały serwis i dochodziło między nimi do nieporozumień. Przede wszystkim jednak przebudziły się nasze środkowe. Kolejne bloki Agnieszki Korneluk skutecznie powstrzymywały zapędy Koreanek.

W kolejnych partiach nasze siatkarki już kontrolowały spotkanie. Nie oznacza to, że  obyło się bez problemów. Polki nie uniknęły bowiem przestojów ani prostych błędów, przez co potrafiły stracić kilka punków z rzędu. Szybko jednak opanowywały sytuację i  ich wygrana ani na moment nie była zagrożona.
Polki rundę interkontynentalną zakończyły z dorobkiem 10 zwycięstw w 12 meczach. To ich najlepszy wynik w historii Ligi Narodów. W poniedziałek wrócą do kraju i pod koniec tygodnia polecą do Arlington (USA) na turniej finałowy Ligi Narodów (12-16 lipca).


Polska – Korea 3:0 (25:23, 25:18, 25:16)

POLSKA: Nowicka (3), Czyrniańska (8), Jurczyk (6), Stysiak (16), Różański (7), Korneluk (9), Szczygłowska (libero) oraz Wenerska (1), Gałkowska (4), Pacak (4), Fedusio. Trener Stefano LAVARINI.

KOREA: Dain Kim (1), Kang (12), J. Lee (5), Daeun Kim (13), Jeong (4), Dahyeon Lee (3), Jungwon Moon (libero) oraz J. Park (2), J. Kim Jiyun Moon (1), Pyo (1). Trener Cesar Hernando GONZALEZ.

Sędziowali: Nurpet Ozbar (Turcja) i Vlastimil Kovar (Czechy).

Przebieg meczu

  1. 10:9, 13:15, 20:18, 25:23.
  2. 10:6, 15:9, 20:12, 25:18.
  3. 10:6, 15:12, 20:15, 25:16.

Bohaterka – Agnieszka KORNELUK.


Fot. Łukasz Sobala/Pressfocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was oczywiście w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych. Możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie nas oczywiście na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.