Prezydent negocjuje, a Podbeskidzie wzmacnia się

W Podbeskidziu trwają przygotowania do… przygotowań, a także negocjacje w sprawie sprzedaży części akcji spółki zagranicznemu podmiotowi.


Urlopy zawodników i sztabu szkoleniowego beniaminka ekstraklasy powoli dobiegają końca. W poniedziałek „górale” zostaną poddani testom i badaniom wydolnościowym, a następnie wyjadą na 5-dniowy obóz do Ustronia. Przygotowania do kolejnego sezonu odbywać się będą w ekspresowym tempie, bo 8 sierpnia na Stadionie Miejskim odbędzie się oficjalna prezentacja zespołu.

Poprzedzi ona drugi i ostatni sparing tego lata, w którym rywalem Podbeskidzia będzie Wisła Kraków. Prezentacja rozpocznie się o 12.00, a mecz godzinę później. Całe przedsięwzięcie jest biletowane i będzie miało charakter imprezy niemasowej, więc na trybunach będzie mogło się pojawić do 1000 osób. Wejściówki w cenie 20 zł można kupować za pośrednictwem internetu.

Ukraińca sprawdzą latem

Od poniedziałku z bielską drużyną trenować ma Władysław Szapował. To ukraiński lewy obrońca, który jeszcze w trakcie sezonu przyjechał do Bielska-Białej i rozmawiał z władzami klubu. Żadne decyzje wówczas nie zapadły, ale wygląda na to, że beniaminek jest zainteresowany sprowadzeniem tego zawodnika. Trener Krzysztof Brede zamierza mu się jednak bliżej przyjrzeć.

Przypomnijmy, że Szapował jest zawodnikiem z ciekawą przeszłością. W ukraińskiej ekstraklasie – w barwach Wołynia Łuck i SK-Dnipro-1 – rozegrał w sumie 45 spotkań i strzelił 2 gole. W poprzednim sezonie zaliczył 14 występów w drugim z wymienionych zespołów, choć warto zaznaczyć, że po wznowieniu rywalizacji za naszą wschodnią granicą nie zagrał już ani minuty.


Czytaj jeszcze: Chorwat na dwa lata

Szapował to zawodnik o takiej charakterystyce, jakiego Podbeskidzie szuka. Już jakiś czas temu prezes Bogdan Kłys mówił, że jednym z transferowych priorytetów jest pozyskanie lewego obrońcy. To wynika zresztą samo przez się. Otóż w zakończonym sezonie w kadrze „górali” znajdował się jeden nominalny lewy obrońca – Kacper Gach, który zresztą regularnie występować zaczął dopiero na wiosnę.

Wcześniej na lewej obronie grał nominalny prawy defensor, Filip Modelski. Jeżeli Ukrainiec przypadnie do gustu sztabowi szkoleniowemu, to rozwiąże się problem na lewej flance obrony. Podobnego uzupełnienia dokonano wśród środkowych obrońców, kontraktując Węgra Gergo Kocsisa, który może występować również w środku pola.

Na co się zdecydują?

Szapował, jeżeli ostatecznie trafi pod Klimczok, nic – podobnie jak Kocsis – nie będzie kosztował, bo jest wolnym zawodnikiem. Pomóc w utrzymaniu tego piłkarza, jak również w kolejnych wzmocnieniach, może to, co dzieje się wokół klubu.

Według informacji portalu bielsko.biala.pl od kilku tygodni prowadzone są rozmowy z zagranicznym podmiotem, który wyraża zainteresowanie nabycia części akcji spółki TS Podbeskidzie SA, należącej do miasta. Przypomnijmy, że Ratusz posiada 65% akcji, a 35% należy do firmy Łukosz, strategicznego sponsora klubu. Portal bielsko.biala.pl ustalił, że negocjacje w sprawie przejęcia części akcji osobiście prowadzi prezydent Bielska-Białej, Jarosław Klimaszewski.

Kto jest tym inwestorem? Tego na razie nie wiadomo, ale raczej nie należy się spodziewać, że miasto zamierza odsprzedać znaczącą część akcji spółki. Aby zachować kontrolę nad klubem, dany podmiot musi mieć 51% akcji. Wynika zatem, że jeżeli Bielsko-Biała nadal zamierza sprawować pieczę nad Podbeskidziem, to nie sprzeda zagranicznemu inwestorowi więcej niż 14% akcji. To jednak tylko nasze przypuszczenia, bo na ostateczne decyzje trzeba będzie poczekać.




Na zdjęciu: Ci, którzy podejmują najważniejsze decyzje w Podbeskidziu, latem nie odpoczywają, a drużyna na treningu spotka się już w poniedziałek.
Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus