Przed Polska – Senegal: Wszystkie oczy na Sadio Mane

Kibice klubu z miasta Beatlesów pokochali w tym sezonie głównie Mohameda Salaha. Ale Sadio Mane, 26-letni piłkarz, który w 2016 roku trafił z Southamptonu do Liverpoolu, sezon klubowy miał znakomity. Z „The Reds” awansował do finału Ligi Mistrzów i strzelił w nim bramkę. Zostając tym samym drugim, po Cristiano Ronaldo, najskuteczniejszym strzelcem w tych rozgrywkach. Ex aequo ze swoimi klubowymi kolegami, czyli wspomnianym Salahem, a także z Roberto Firmino. Każdy z trzech wymienionych zawodników strzelił po 10 goli. To kwota imponująca, zważywszy na fakt, że w Premier League, Mane aż tak skuteczny nie był.

Jakieś pocieszenie

Strzelił 10 goli, czyli dokładnie tyle samo, co w Lidze Mistrzów. Ilość występów była jednak bardzo różna, bo w Champions League wystąpił w 13 spotkaniach, podczas gdy w angielskiej ekstraklasie zaliczył 29 meczów. – Mogłem zdobyć więcej bramek, ale liczy się przede wszystkim dobro zespołu – zwykł powtarzać Senegalczyk, który dołożył do swojego dorobku siedem asyst. O trzy mniej o Salaha i dokładnie tyle samo, co Firmino. Jakimś pocieszeniem jest, z pewnością, dla nas fakt, że ani Egipcjanin, ani też Brazylijzyk nie zagrają w dzisiejszym spotkaniu. Ale czy „Lwy Terangi”, to wyłącznie Sadio Mane? Nie do końca. Trzeba uważać na Idrissę Gueye, Cheikhou Kouyate i – jeżeli zagra – Moussę Kouyate. To pomocnicy, a także napastnik zespołu prowadzonego przez Aliou Cisse. Drużyna jest też nieźle zorganizowana w obronie. A najważniejszym zawodnikiem w tej formacji jest przede wszystkim Kalidou Koulibaly.

„Wieżowce” na środku obrony

To świetny znajomy dwóch naszych kadrowiczów, czyli Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika. Od 2014 roku, mierzący 195 cm wzrostu libero, broni barw Napoli i należy do najlepszych obrońców w Serie A. W dwóch ostatnich sezonach znalazł się w najlepszych jedenastkach rozgrywek włoskiej ekstraklasy, chociaż trzeba nadmienić, że za pierwszym razem ustawiono go na prawej obronie. W kadrze gra jednak na środku, a wszystko wskazuje na to, że partnerować będzie mu Kara Mbodji. Doświadczony, 29-letni środkowy obrońca, mierzy 192 cm wzrostu i znakomicie zna się z innym naszym reprezentantem, czyli Łukaszem Teodoryczkiem, bo obaj panowie grają dla Anderlechtu. Mbodji jest groźny pod bramką przeciwnika. W zakończonym sezonie strzelił cztery bramki, zatem nasz zespół wie, na kogo – przede wszystkim podczas stałych fragmentów gry – musi zwrócić szczególną uwagę.