Puchar znów nie dla Czarnych

Trzeci finał z rzędu i trzecia porażka. Mimo ambitnej postawy piłkarki z Sosnowca nie zdobyły Pucharu Polski. W finale rozgrywek rozegranym na stadionie Polonii Warszawa górą Górnik Łęczna, który tym samym w sezonie 2019/2020 sięgnął po podwójną koronę i do tytułu mistrza kraju dorzucił Puchar Polski.


Kluczowa dla losów meczu okazała się 72 minuta gry. Wówczas to na indywidualną akcję zdecydowała się Dominika Grabowska, która kapitalny, kilkudziesięciometrowy rajd zwieńczyła bramką na wagę Pucharu Polski.

W pierwszej połowie gra była wyrównana, ale lepsze okazje bramkowe stworzyły sobie sosnowiczanki. Patricia Fischerova i Weronika Zawistowska próbowały zaskoczyć bramkarkę Górnika strzałami z dystansu. Po uderzeniu tej drugiej piłka zatrzymała się na bocznej siatce.

Czarne mogły od mocnego uderzenia zacząć drugą odsłonę. Znów w roli głównej wystąpiła Zawistowska, ale ponownie zabrakło wykończenia pod bramką zespołu z Łęcznej. Po godzinie gry do głosu doszły mistrzynie Polskie. Blisko szczęścia była Patricia Hmirova, aż w końcu w roli głównej wystąpiła Grabowska, która wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie. Gol uskrzydlił zespół Piotra Mazurkiewicza. Łęczna miała kolejne okazje do zdobycia gola, ale na posterunku była Anna Szymańska, dla której był to 16. finał Pucharu Polski! Czarne ambitnie walczyły do końca o odwrócenie losów pojedynku, ale nie były w stanie doprowadzić do wyrównania i po raz trzeci z rzędu muszą przełknąć gorycz porażki w finale PP. Na osłodę pozostaje fakt, że klub z Sosnowca dzięki grze w finale tych rozgrywek wzbogaci się o 100 tys. zł. Górnik Łęczna zainkasował z kolei 400 tys. zł.

– Wyrównany mecz, oba zespoły miały swoje szanse. To był taki mecz do zdobycia pierwszej bramki. Górnik trafił i dowiózł korzystny wynik do końca – skomentował finał rozgrywek Zbigniew Boniek, prezes PZPN.

Czarni Sosnowiec – Górnik Łęczna 0:1 (0:0)

0:1 – Grabowska 72.
Czarni: Szymańska – Horváthová, Grad, Fischerová, Wiankowska – Zawistowska, Kuciewicz, Daleszczyk, Hałatek (77. Wycisk), Zawiślak – Jaszek.
Trener: Sebastian Stemplewski

Górnik: Palińska – Dyguś, Górnicka,  Grec, Kowtun (79. Guściora) – Hmírová, Matysik, Lefeld (65. Siwińska), Grabowska, Kamczyk – Karczewska.
Trener: Piotr Mazurkiewicz

Żółte kartki: Kuciewicz, Zawistowska, Horváthová – Grec, Grabowska, Guściora.

Sędzia: Michalina Diakow (Konin).


Fot. Łukasz Sobala