Raków Częstochowa. Trzech zostało w kraju

Podopieczni Marka Papszuna w poniedziałek udali się na zgrupowanie do tureckiego Belek. W kadrze zabrakło Żarko Udoviczicia, Miguela Luisa i Pedro Vieiry.


Będąc dokładnym w Belek poza wspomnianą trójką, która będzie trenować z rezerwami, nie pojawili się także Sebastian Musiolik, Marko Poletanović i Dominik Wydra. Dwóch pierwszych dołączy do zespołu w późniejszym terminie z powodów zdrowotnych. Wydra z kolei przechodzi rehabilitacje.

Powalczy o miejsce?

Zgrupowanie w Belek będzie szansą dla klubowej młodzieży. Do kadry na zgrupowanie włączono trzech juniorów – Oliwera Kucharczyka, Jakuba Bębena i Krystiana Szymocha z zespołu juniorów. Ponadto pojawił się na nim Oskar Krzyżak. Obrońca, który za dwa tygodnie obchodzić będzie 20 urodziny, poprzednią rundę spędził na wypożyczeniu w pierwszoligowej Skrze.

Dla Krzyżaka może być to wielka szansa. Ścieżka rozwoju 20-latka, w porównaniu do innych perspektywicznych młodzieżowców w kadrze Rakowa, jest prowadzona, jak stwierdził Marek Papszun, wzorowo. Krzyżak powoli był wprowadzany do seniorskiej piłki. Najpierw trafił na wypożyczenie do Bytovii Bytów, teraz rozegrał rundę w pierwszej lidze. Obecnie ma szanse, by podnieść się o jeszcze jeden szczebel rozgrywkowy. – Zobaczymy przy kolejnym okresie przygotowawczym czy jest gotowy na ekstraklasę, czy zdecydujemy, by grał jeszcze w pierwszej lidze. Tak to powinno funkcjonować –powiedział trener Papszun o sytuacji Krzyżaka.

Klub poszukuje alternatywy na „pozycji” młodzieżowca. Jeżeli Krzyżak pokaże się z dobrej strony na zgrupowaniu, to będzie brany pod uwagę przy budowaniu kadry na wiosnę. Jeżeli nie, to czeka go ponowne wypożyczenie, być może nawet na poziom ekstraklasy. Inaczej wygląda sytuacja pozostałych juniorów. Kucharczyk, Bęben i Szymocha otrzymają okazję, by pokazać się na tle pierwszego zespołu, by najpewniej wrócić do zespołu juniorskiego po zgrupowaniu.

Szansa na wypożyczenie

W Polsce z zawodników pierwszego zespołu pozostali Luis, Vieira i Udoviczić. Ostatni z nich nie będzie brany pod uwagę przy kompletowaniu kadry na rundę wiosenną. Jedynym „ratunkiem” dla 34-letniego Serba będzie problem w pozyskaniu jego następcy, a więc lewego wahadłowego. Wówczas mógłby dopełnić kontrakt. Jeżeli klub pozyska innego wahadłowego, to Udoviczić opuści Częstochowę.

W przypadku Portugalczyków sprawa wygląda inaczej. Obaj byli ściągani pod Jasną Górę jako „projekt” na przyszłość. Na razie obaj sportowo nie są gotowi na grę w Rakowie, przez co klub będzie szukał dla nich opcji tymczasowej, to znaczy wypożyczenia. – To chłopak, który musi iść na wypożyczenie i zobaczymy jak będzie dalej się rozwijał i funkcjonował – dodaje Papszun o sytuacji Vieiry, jednak podobnie jest w przypadku Luisa.

Wśród zawodników, którzy pojadą do Belek, pierwotnie znalazł się Daniel Szelągowski. Ten jednak powędruje na wypożyczenie do Warty. Według nieoficjalnych informacji zawodnik ma mieć zapewnione miejsce w pierwszym składzie – miało to zostać zapisane w umowie wypożyczenia między klubami.

Poznań na Częstochowę zamienił z kolei Szymon Czyż. 20-latek to wychowanek Arki Gdynia, który występował także w juniorskich zespołach Lecha, z którego trafił do Lazio. W Rzymie miał okazję zagrać nawet w Lidze Mistrzów. Poprzednią rundę spędził w Warcie. Rozegrał w niej łącznie 16 spotkań i zaliczył dwie asysty.

Trzy pozycje

Pozostając w wątku potencjalnych wzmocnień, Raków szuka zawodników przede wszystkim na trzy pozycje – napastnika, lewego wahadłowego i środkowego obrońcy. Są to najbardziej newralgiczne miejsca w drużynie trenera Papszuna. Jak widać na przykładzie Krzyżaka klub może chcieć szukać alternatywy niekoniecznie na rynku transferowym.

Mimo to pozyskanie trzech zawodników na te pozycje jest priorytetem. W gronie napastników najmocniej rozważany był Matej Pulkrab. Zawodnik Sparty Praga pod koniec roku zaczął zdobywać bramki, co jak stwierdził w jednej z rozmów trener Papszun skomplikowało sprawę i temat jego sprowadzenia będzie trudny.

Pojawił się jednak inny kandydat z ligi czeskiej. Pojawiły się plotki sugerujące, że Raków jest zainteresowany innym napastnikiem. Chodzi o Vaclava Jureczka z 1. FC Slovacko. 27-letni Czech jest najlepszym strzelcem ligi czeskiej (10 goli oraz dwa trafienia w MOL Cup).

Zawodnik ma nie przedłużyć umowy ze swoim dotychczasowym pracodawcom, co otwiera drogę częstochowianom do negocjacji. Klub z Uhreske Hradiszte miałby otrzymać za swojego zawodnika 350 tysięcy euro. Biorąc pod uwagę jego wzrost (182 cm), to jest jednak mało prawdopodobne, gdyż Raków preferuje wyższych napastników.

Rywal z Uzbekistanu

Przed wylotem do Belek klub potwierdził listę sparingpartnerów podczas zgrupowania. Częstochowianie rozpoczną grę w piątek, 14 stycznia. Rywalem Rakowa będzie Rapid Bukareszt, piąty zespół ligi rumuńskiej. W drugim spotkaniu, które odbędzie się 19 stycznia częstochowianie zmierzą się z FC Navbahor Namangan. W porównaniu do innych przeciwników będzie to rywalizacja dość egzotyczna.

FC Navbahor to szósty zespół ligi uzbeckiej, który jest cały czas w grze o miejsce w eliminacjach do azjatyckiej Ligi Mistrzów. Ostatnie dwa mecze to rywalizacje europejskiej. Najpierw, 23 stycznia Raków zagra z Sturmem Graz, wiceliderem austriackiej Bundesligi. Dzień przed powrotem do Polski częstochowian czeka powtórka z rozrywki, a więc mecz z Zorią Ługańsk, czwartym zespołem ukraińskiej ekstraklasy. Poprzednia rywalizacja obu drużyn, także na tureckiej ziemi zakończyła się remisem 2:2.


Fot. Jakub Ziemianin/rakow.com