Walka na pewno będzie zacięta

J. DUSIK: Zwycięskie otwarcie sezonu okupiliście kontuzją Grzegorza Fonfary. Jak długo będzie musiał pauzować wasz rozgrywający?

Krzysztof GÓRECKO: – Jeszcze nie. We wtorek Grzesiek był na badaniach, ale – ze względu na dużą ilość płynu w kolanie – lekarz nie postawił dokładnej diagnozy. Postawi ją, gdy uda się zajrzeć pod skórę, ale trudno w tej sytuacji być optymistą.

Czy to znaczy, że musicie poszukać dublera?

Krzysztof GÓRECKO: – Nie. Mamy 24 zawodników i jeżeli uraz Grześka faktycznie okaże się poważny, będziemy czekać aż się wyleczy. Jedynie uzupełnimy kadrę młodzieżowcem z grupy, która latem trenowała z nami.

Kogo jeszcze zabraknie w sobotnim meczu z Ruchem Radzionków?

Krzysztof GÓRECKO: – Sławka Pacha, który w ostatnim spotkaniu poprzedniego sezonu, został ukarany czerwona kartką i musi pauzować w dwóch kolejkach.

Co pan wie o waszym najbliższym rywalu?

Krzysztof GÓRECKO: – Znam ten zespół jeszcze z IV ligi. Ponadto mieliśmy wysłannika na jego meczu z rezerwami Miedzi, a jego skróty analizowałem prawie od razu po spotkaniu. Gdy radzionkowianie przystępowali do walki o awans z Polonią Bytom, dawałem im 10 procent szans. To, że pokonali bytomian świadczy o charakterze tej drużyny, umiejętnościach trenera Kamila Rakoczego oraz odwadze działaczy. Jeżdżąc na treningi, mijam miejsce, w którym niedawno stał stadion Ruchu. Dziwię się, że już go tam nie ma, a klub z takimi tradycjami i drużyną, która awansowała do III ligi jest „bezdomny”.

To nie jest wina klubu. Gmina Radzionków mogła wykupić ten historyczny dla radzionkowskiej piłki teren i przekazać go klubowi, albo wcześniej pomyśleć o wybudowaniu obiektu, który ma służyć piłkarzom. Patrząc na tę „dziurę w ziemi” tym bardziej się cieszę, że w Tarnowskich Górach baza tak się rozwija. Za miesiąc ukończony zostanie remont piętra w budynku klubowym, a następnie zacznie się budowa dwóch boisk. Niebawem będziemy mieli więc kompleks na miarę ambicji.

Czy – analizując wyniki 1. kolejki – większą uwagę zwrócił pan na to, że Ruch zdobył 4 gole, czy na to, że stracił 3?

Krzysztof GÓRECKO: – Na to, że szybko strzelił 3 bramki i do przerwy prowadził 3:0. To trochę uśpiło czujność radzionkowian i w konsekwencji stracili gole, ale nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa. Na pewno Robert Wojsyk, który sezon zaczął od hat-tricka i jest od dawna snajperem Ruchu, będzie pod naszą baczną opieką, ale na innych zawodników też będziemy zwracać uwagę. Ruch ma bowiem wielu piłkarzy, dla których III liga to bułka z masłem. Uważam jednak, że niebawem zderzą się z rzeczywistością.

Jakie są atuty Gwarka?

Krzysztof GÓRECKO: – Stabilna gra defensywa, dzięki której trudno nam strzelić gola. W poprzednim sezonie tylko Skra Częstochowa, mistrz naszej grupy, miała mniej straconych bramek… Mamy też indywidualności wyrastające ponad III ligę i nawet bez Grzesia Fonfary i Sławka Pacha takich piłkarzy nam nie zabraknie. Są przecież Dawid Jarka, Kamil Cholerzyński, Przemek Oziębała czy Michał Chrabąszcz, który grając w Polonii Bytom musiał przełknąć gorycz barażowej porażki z Ruchem i teraz ma okazję się zrewanżować. Są także Andrzej Wiśniewski, od lat prezentujący wysoką formę w bramce, Adam Dzido, który bardzo się rozwinął, czy imponujący doświadczeniem Mateusz Śliwa. Zresztą tych „pewniaków” jest więcej i dlatego wierzę, że w meczu rywali zza miedzy sięgniemy po 3 punkty, choć walka na pewno będzie zacięta i wyrównana.