Raków rozbity przez Stal! Kapitalny mecz w Mielcu!

Już pierwsza akcja zapowiedziała, że w sobotnie popołudnie dojdzie do świetnego spotkania. Bramkarz Rakowa Michał Gliwa w ostatniej chwili wybił piłkę z linii bramkowej. Stal w pierwszym kwadransie w szaleńczy sposób rzuciła się na gości. Ich napór ostatecznie przyniósł skutek w postaci gola na 1:0. Dopiero wtedy lider zaplecza ekstraklasy się obudził i wziął do roboty. Przewaga, ataki i strzały nie przynosiły jednak gola. Świetnie bronił Seweryn Kiełpin, a w słupek trafił Sebastian Musiolik. Nieskuteczność gości została ukarana jeszcze pod koniec pierwszej połowy, gdy świetną kontrę Stali przeprowadził Leandro i kapitalnie dograł do Łukasza Janoszki, a ten na raty pokonał Gliwę. – Rzadko strzelam głową, ale powinienem trafić już w pierwszej akcji meczu. Raków jest groźny ze stałych fragmentów gry. Musimy uważać – przyznał w przerwie strzelec pierwszej bramki Krystian Getinger.

Raków był na kolanach, ale w drugiej połowie się nie poddał. Częstochowianie wciąż atakowali, ale bramka mielczan była jak zaczarowana. Goście atakowali coraz odważniej i ryzykowali, za co ukarał ich w 90 minucie rezerwowy Denis Gojko. Tuż przed końcowym gwizdkiem honorowego gola strzelił kapitan Rakowa Andrzej Niewulis. Raków przegrał dopiero drugie raz w tym sezonie i jego przewaga nad resztą stawki nadal jest spora.

Stal Mielec – Raków Częstochowa 3:1 (2:0)

Bramki: 1:0 – Getinger (5), 2:0 – Janoszka (38), 3:0 – Gojko (90+1) , 3:1 – Niewulis (90+3)

STAL: Kiełpin – Spychała, de Amo, Dobrotka, Leandro (61. Prokić) – Tomasiewicz (84. Gojko), Szoljić, Urbańczyk, Nowak, Getinger – Janoszka (78. Paluchowski).

RAKÓW: Gliwa – Petraszek, Niewulis, Kasperkiewicz – Malinowski (57. Bartl), Schwarz (57. Domański), Sapała, Szczepański, Listkowski (75. Lewicki), Kun – Musiolik.

Żółte kartki: Szoljić, de Amo – Niewulis, Schwarz, Musiolik.
Sędziował: Paweł Pskit (Łódź).