Mistrzowska rewolucja? Raków chce obronić tytuł!

Mistrzowie Polski w ostatnich miesiącach przeszli ogromne zmiany. Raków mimo to nadal liczy się w walce o mistrzostwo Polski.


Raków czekały zmiany

Wszystko zaczęło się od korekty na stanowisku trenera. Po siedmiu latach w glorii i chwale z klubu z klubu odszedł Marek Papszun. Zastąpił go Dawid Szwarga, który musi poradzić sobie z porównaniami do poprzednika, ale i ze zmienionym zespołem. W ciągu kilku miesięcy z szatni ubyło dwóch liderów – Andrzej Niewulis i Tomas Petraszek. Muszą więc wykreować się ich następcy.

Michał Świerczewski, właściciel mistrza Polski nie szczędzi grosza na nowych zawodników. W końcu rozbił bank, kupując Johna Yeboaha, potencjalną nową gwiazdę w miejsce leczącego poważną kontuzję Ivana Lopeza. Choć zapowiadał coś innego, to Raków zbroi się nie tylko na europejskie puchary, ale i na walkę o krajowe podium. Trzeba być szczerym – czerwono-niebiescy prawdopodobnie nie powtórzą sukcesu sprzed kilku miesięcy.

Zmiana trenera, nowe twarze w sztabie i zespole połączone z potencjalnymi odejściami z drużyny zrobią swoje. Na dodatek dwaj najwięksi rywali Rakowa – Legia i Lech – ruszyli na potężne wręcz zakupy. Częstochowianie także wykonali kilku ruchów. Trudno jednak będzie mi się przeciwstawić tak wielkim siłom, jakie mają w Poznaniu czy w Warszawie. Nie oznacza to jednak, że zadanie jest niewykonalne. Pokazał to ostatni mecz o Superpuchar Polski, gdy Raków po rozegraniu zasadniczej części spotkania remisował z „wojskowymi”.


Czytaj więcej o ekstraklasie


Pierwsze mecze nowego sezonu pokazały, że Dawid Szwarga nie zamierza dokonać rewolucji, a jedynie ewolucję taktyczną. Sęk w tym, że jego podopieczni na przyjęcie nowych koncepcji trenera i jego współpracowników potrzebują czasu. Na razie nie wygląda to tak, jak chciałby młody szkoleniowiec. Częstochowianie popełniają wiele błędów w defensywie, szczególnie przy rozegraniu piłki, przez co narażają się na przejęcie jej przez rywali, kontrataki, a konsekwencji stratę bramek.

Najbliższe miesiące wyjaśnią, w którą stronę ruszy Raków, ale zapewne chciałby wygrywać na wszystkich frontach, a to będzie trudne zadania. W końcu częstochowianie już w pierwszym meczu o trofeum przegrali. Mimo to mają jeszcze co najmniej dwa do zdobycia i będą celować przynajmniej w zdobycie jednego z nich. Triumf w ekstraklasie lub w Pucharze Polski zapewni im eliminacje do – odpowiednio – Ligi Mistrzów lub Europy. To cel podstawowy i nadrzędny, poza fazą grupową europejskich pucharów w tym sezonie.

Pytanie, czy zadaniu podołają. Na razie zmiany nie wskazują, że sytuacja się poprawi, a zespół będzie prezentował się tak, jak w czasach rządów trenera Papszuna. Czas będzie grać albo na korzyść nowego szkoleniowca, albo na jego zgubę. Wszystko uzależnione będzie od tego, czy Szwarga zdoła wpoić zawodnikom zmiany i korekty taktyczne. Jeżeli ta sztuka mu się nie uda, to prawdopodobnie za kilka tygodni zderzy się z niezadowoleniem trybun i ich oczekiwaniami. Wówczas nawet najlepsze wytłumaczenie nie zda egzaminu.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.