Ruch Chorzów. Sygnały o różnym zabarwieniu

Wciąż nie rozstrzygnęła się kwestia, która do końca tygodnia miała być wyjaśniona – czyli objęcie przez Szymona Michałka stanowiska prezesa Ruchu. Kandydat popierany przez kibiców w konkursie na nowego sternika spółki przez kilka ostatnich dni prowadził intensywne rozmowy z największymi akcjonariuszami. Upływający czas może nie zwiastować niczego dobrego…

Trudno na razie wyrokować, jakie skutki może mieć ewentualna odmowa Michałka, ale nie sposób wykluczyć nawet tych ostatecznych – czyli ogłoszenie przez grupy kibicowskie bojkotu poczynań „Niebieskich” firmowanych przez obecnych właścicieli. Za drugiego najpoważniejszego kandydata na prezesa uchodził Marcin Waszczuk, emeryt wojskowy, który przepracował na stanowiskach dowódczych czy sztabowych 20 lat. Z kuluarowych wieści wynika, że prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala, prezesa dla Ruchu poszukiwał też na własną rękę.

Negocjacje u prezesa

O ile wieść o ewentualnej możliwej rezygnacji Michałka może okazać się dla wielu kibiców dużym ciosem, o tyle z Cichej docierają jednak i optymistyczne informacje. Oficjalnie asystentem trenera Łukasza Berety został wczoraj Łukasz Molek. 24-latek – młodszy brat Marcina, byłego piłkarza Ruchu – pomagał Berecie od początku okresu przygotowawczego.

Warunki kontraktów ustalało też wczoraj kilku potencjalnych nowych zawodników „Niebieskich”, którzy występowali ostatnio na szczeblu centralnym i powinni okazać się dla III-ligowca dużym wzmocnieniem. Te negocjacje spoczywają na barkach prezesa Jana Chrapka i dyrektora sportowego Marka Mandli, którzy są pośrednikami między piłkarzami a radą nadzorczą. Obaj co prawda już jakiś czas temu złożyli rezygnacje, ale trudno też, by w klubie zupełnie zabrakło rąk do pracy.

Ruch Chorzów. Nie potrzeba zgniłych jabłek

Umowy z Ruchem przedłużyli w piątek – mimo propozycji z innych klubów – dwaj juniorzy z rocznika 2004, Mateusz Lipp i Piotr Starzyński. Obaj to reprezentanci Polski. Takie doniesienia fani „Niebieskich” muszą przyjmować za dobrą monetę. – Powodem, dla którego chłopcy chcą pozostać w Chorzowie, jest postawa trenerów akademii. Mimo wszystkich problemów w klubie, akademia pracuje bez zastrzeżeń. Mateusz i Piotr dobrze się rozwijają i czują, że mogą nadal to robić, będąc tutaj: blisko domu i swoich rodzin. Ofert było sporo, ale zdecydowaliśmy, że to jeszcze nie jest odpowiedni moment na zmianę klubu. Być może w związku z zapytaniami z zagranicy za rok lub dwa Ruch skorzysta na ich wyszkoleniu – tłumaczy Łukasz Maciongowski z reprezentującej Lippa i Starzyńskiego agencji Stellar. Wracając do piłki seniorskiej – oficjalnie poinformowano za to, że z zespołem rozstaje się Paweł Mandrysz. Kontrakt 22-letniego skrzydłowego wygasł 30 czerwca. Przed kilkoma dniami z kolegami z szatni pożegnał się też napastnik Piotr Giel.

Co z obozem?

Coraz lepsza staje się sytuacja finansowa tych piłkarzy, którzy mają ważne kontrakty z Ruchem. Zaległości względem zdecydowanej większości z nich – na czele z Tomaszem Foszmańczykiem – zostały uregulowane, dlatego nie ma mowy o żadnej masowej ucieczce i rozwiązywaniu umów z winy klubu. „Fosa” akurat nie trenuje, bo zmaga się z urazem Achillesa, dlatego nie zagra w dzisiejszym sparingu z II-ligową Stalą Rzeszów, do którego dojdzie przed południem w Dąbrowie Tarnowskiej.

W mało komfortowej sytuacji są ci zawodnicy, którzy nie sformalizowali jeszcze pobytu w klubie – a wiedzą, że Ruch ich chce. Dopóki nie będzie jednak podpisanego papieru, na treningach czy podczas sparingów ryzykują zdrowiem. Z tego względu brak udziału w meczu ze Stalą zapowiedział już Tomasz Podgórski. Na szczęście dla siebie ważny kontrakt miał Paweł Starzyński. Lewy obrońca, wypożyczony ostatnio do Gwarka Tarnowskie Góry, na czwartkowym treningu doznał poważnej kontuzji i czeka go dłuższy rozbrat z futbolem.

Już w poniedziałek „Niebiescy” wyjechać mają do Rybnika-Kamienia. Chorzowska rzeczywistość jest taka, że niczego nie można być pewnym, ale zawodnicy w tej chwili nastawiają się na 5-dniowy pobyt na zgrupowaniu. Jeśli nawet do niego nie dojdzie, powodem niekoniecznie będą pieniądze, ale też kiepski stan tamtejszych boisk, dochodzących do siebie po fali upałów.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ