Rumuński duet blisko Rakowa

Deian Sorescu może na dniach dołączyć do drużyny wicemistrza Polski. Oprócz niego klub rozważa zakontraktowanie Bogdana Racovitana, 21-letniego obrońcy FC Botosani.


Według rumuńskich mediów przedstawiciele Rakowa mieli pojawić się w Bukareszcie. Negocjacje z prezydentem Dinama, Iuliu Myresanem w sprawie transferu 24-letniego skrzydłowego miały zakończyć się sukcesem.

Tylko formalności?

Szefostwo klubu z Bukaresztu, po długich rozmowach we własnym gronie mieli zdecydować się na sprzedaż jednej z gwiazd swojego zespołu. Kwota transferu robi wrażenie. Częstochowianie mieliby zapłacić za Sorescu milion euro. Jak podaje Eugenio Gonzalez Aguilera, dziennikarz zajmujący się polskim rynkiem Raków teraz zapłaciłby pierwszą ratę (600 tysięcy euro), a resztę latem. Wówczas częstochowianie dokonaliby najdroższego transferu w historii klubu. Inaczej kwotę „rozkłada” portal ProSport.ro. Raków miałby zapłacić od razu 700 tysięcy, 150 latem i resztę do końca roku.

Trzeba jednak założyć, że cała transakcja nadal może się „wysypać”. Jeszcze kilka dni temu trener Dinama mówił, że zawodnik zostanie w klubie. – Deian wyraził chęć pozostania w Dinamie. Wymagam od niego gry na wysokim poziomie, ponieważ ma potencjał. Mimo to musi być głową w klubie – powiedział Flavius Stoican. Co więcej, wedle informacji playsport.ro ofertę za zawodnika składał Damac FC, klub z Arabii Saudyjskiej.

Miejscowe media informują jednak o potencjalnym następcy Sorescu w Dinamie. Klub z Bukaresztu od kilku dni testuje Alina Buleica, 30-letniego gracza, który w listopadzie opuścił drugoligowy Viitorul Pandurii Targu Jiu. Stąd też kwestią dni powinno być zamknięcie tematu Sorescu. Co więcej sam piłkarz, według informacji Emanuela Rosu jest zdecydowany na przenosiny do wicemistrza Polski. Jak się okazuje to nie ostatni, potencjalny ruch Rakowa na rumuńskiej ziemi.

Stoper na horyzoncie

Częstochowianie prowadzą negocjacje z FC Botosani w sprawie pozyskania Bogdana Racovitana. 21-letni stoper piłkarsko wychowywał się we Francji. Racovitan urodził się w Dijon, gdzie trenował w młodzieżowych drużynach miejscowego FCO (obecnie 14 miejsce w Ligue 2). Na początku lutego ubiegłego roku przeniósł się do Botosani. Przez pierwsze pół roku był wdrażany do zespołu, by w rundzie jesiennej obecnego sezonu rozegrać wszystkie ligowe spotkania w pełnym wymiarze czasowym.

Dzięki dobrej grze w lidze przykuł uwagę Rakowa. Dla częstochowian jednym z priorytetów na zimowe okno transferowe jest pozyskanie środkowego obrońcy. Zainteresowanie Racovitanem potwierdził w telewizji Digi Sport właściciel klubu. – W ciągu sześciu miesięcy stał się dobrym środkowym obrońcą. Nie ma przypadku, że dostał dobrą ofertę z Polski – powiedział Valeriu Iftime.

Według przekazanych przez niego informacji Raków miałby zapłacić za Racovitana prawie 800 tysięcy euro (500 tysięcy kwoty podstawowej oraz potencjalne bonusy). Jak dodaje Iftime sam zawodnik jest zainteresowany przenosinami do częstochowian. Jak na razie Racovitan wystąpił w dwóch z trzech sparingów Botosani przed sezonem (z Lechią Gdańsk i Paksi SE).


Aktualizacja:

Trudno obecnie potwierdzić co w mediach rumuńskich jest prawdą, co fałszem, szczególnie w temacie Sorescu. 24-latek udzielił wypowiedzi sport.ro.

– Jestem teraz w Dinamo. Rozmawiałem z panem Iuliu Muresanem (dyrektor wykonawczy Dinamo przyp. red). Dyskutowałem z nim bardzo otwarcie, powiedziałem mu, że nigdy nie powiedziałem, że chcę opuścić Dynamo. Nie zgubiłem się, nie byłem leniwy, cały czas pracowałem – powiedział Sorescu.

– Pan Muresan ma kilka propozycji. Rozmawiałem z klubem w Polsce, Rakowem i kilkoma osobami. Ktokolwiek tego chce, musi przyjść i dokładnie powiedzieć, ile daje graczowi. Mówię, że lepiej zostać do lata. Pojawią się wówczas zespoły, które lepiej realizują plany. 800 tysięcy euro i 20 proc. z kolejnego przelewu. To oferta, na którą czeka Dinamo. Ja z kolei chce dobrej pensji dla zawodnika – powiedział z kolei agent Sorescu, Giovanni Becali dla Digi Sport. Zamieszanie więc nadal trwa.


Fot. fcbotosani.ro