Śląsk Wrocław. Zasłona dymna?

Przygotowania do rundy wiosennej piłkarzy Śląska zostały poprzedzone testami na obecność koronawirusa.


Tę „operację” przeprowadzono we wtorek, a już następnego dnia rzecznik prasowy wrocławskiego klubu Tomasz Szostak poinformował, że wszystkie wyniki były negatywne, co było równoznaczne z uzyskaniem zielonego światła na treningi grupowe.

Podopieczni trenera Vitezslava Laviczki w środę mieli trening indywidualny, natomiast w czwartek przechodzili testy wydolnościowe. Do połowy przyszłego tygodnia wrocławianie będą trenowali na boisku przy ulicy Oporowskiej, a w środę (13 stycznia) wylecą na zgrupowanie do tureckiej Antalyi.

Podczas obozu przygotowawczego rozegrają trzy mecze kontrolne, ich przeciwnikami będą kolejno: Slovan Bratysława (16.01), Olimpik Donieck (19.01) i Crvena Zvezdą Belgrad (22.01). Do Polski ekipa ze stolicy Dolnego Śląska wróci 25 stycznia, dokładnie tydzień przed wznowieniem rozgrywek ligowych. Pierwszego lutego przeciwnikiem zespołu trenera Laviczki będzie Stal Mielec.


Czytaj jeszcze: Widzew kusi Talara

Włodarze klubu zapowiedzieli, że w zimowym okienku transferowym Śląsk nie będzie nazbyt aktywny i nie przewiduje żadnych poważnych zakupów. Tymczasem w kuluarach przebąkuje się, że wrocławianie zagięli parol na pomocnika ŁKS-u Łódź, Pirulo. Niespełna 29-letni Jose Antonio Ruiz Lopez, bo tak naprawdę nazywa się Hiszpan posługujący się przydomkiem „Pirulo”, w rundzie jesiennej strzelił dla pierwszoligowca osiem bramek i dorzucił do nich pięć asyst. Taki dorobek musiał zwrócić uwagę na tego zawodnika klubów z ekstraklasy.

W grupie zainteresowanych miałby znajdować się również Śląsk. Wprawdzie dyrektor sportowy wrocławian, Dariusz Sztylka, stanowczo zaprzeczył, że jego klub rozważa taką transakcję, ale… Przeszkodą mają być żądania finansowe ŁKS-u, który wycenił swojego piłkarza na 200 tysięcy euro.

Śląsk podobno takich pieniędzy na płaci za piłkarzy, ale równie dobrze może to być zasłona dymna. Wszak latem ubiegłego roku wrocławianie sprzedali do angielskiego Norwich City Przemysława Płachetę za… trzy miliony euro, więc 200 tysięcy w tej walucie to dla nich żaden problem.

Na razie ze Śląska odszedł tylko 29-letni Chorwat Diego Żivulić, który zakotwiczył w węgierskim Diosgyoeri VTK. Być może do Radomiaka wróci pomocnik Rafał Makowski, niewykluczone jest również wypożyczenie do Widzewa Łódź Piotra Samca-Talara. To są jednak tylko przymiarki, próbne galopy. Wiele wyjaśni się za kilka tygodni, gdy ruszą rozgrywki ligowe.