Śląskie kluby na „stendbaju”. Jakie plany na najbliższe dni?
GKS TYCHY
1. Leszek Bartnicki, prezes: – Byłem akurat na treningu pierwszej drużyny gdy piątkowa informacja o odwołaniu weekendowych meczów oficjalnie została podana. Do końca zajęć nikomu tego nie przekazywaliśmy, bo nie chciałem, żeby to w jakikolwiek sposób wpłynęło na zaangażowanie, z jakim zawodnicy ćwiczyli, natomiast myślę, że wszyscy po cichu spodziewali się takiej decyzji. Zawodnicy spotkali się jeszcze w sobotę i po porannych zajęciach otrzymali rozpiski od sztabu szkoleniowego, jak mają trenować indywidualnie w najbliższych dniach. Jestem optymistą i uważam, że ten sezon da się rozegrać. Wydaje mi się, że istotna w tym względzie będzie decyzja, czy zostaną przełożone mistrzostwa Europy, a wiele informacji, które do nas docierają, wskazuje na to, że Euro odbędzie się później. To umożliwiłoby maksymalne wykorzystanie pierwszego półrocza, czyli granie w ligach aż do końca czerwca. Życzyłbym sobie, żeby ta liga była w pełni sprawiedliwa i żeby każda drużyna rozegrała wszystkie mecze, u siebie i na wyjeździe z każdym rywalem.
2. Ryszard Komornicki, dyrektor sportowy i tymczasowy trener: – Po sobotnim treningu zawodnicy dostali dwa dni wolnego. Później, jeżeli nie będziemy mogli trenować wspólnie, to będą trenować indywidualnie, w mieszkaniu czy może w lesie, bo myślę, że takie bieganie albo jazda na rowerze nie będą zabronione. Będziemy na razie pracować zdalnie, a kontakt z zawodnikami mamy drogą elektroniczną, więc przepływ informacji jest błyskawiczny. Pracownicy klubu także w większości mogą pracować zdalnie i to jest na razie obowiązujący model pracy klubu.
3. Bartnicki: – W porozumieniu z zarządem Pierwszej Ligi Piłkarskiej i współpracy z kancelariami prawnymi udało się wypracować potencjalne modele działania. Dzięki nim każdy kibic posiadający ważny bilet lub karnet na mecz, który zostanie rozegrany bez udziału publiczności, będzie miał możliwość wymiany go na produkt lub usługę z portfolio klubowego albo będzie mógł przeznaczyć środki z biletów na ważny dla klubu cel. Możliwa jest także wymiana na voucher uprawniający do zakupu biletu na przyszłe mecze swojej drużyny. Ale na zorganizowanie tego wszystkiego potrzebujemy trochę czasu. Na pewno nie chcemy nikogo oszukać.
4. Bartnicki: – Sklepy kibica przez weekend były zamknięte. To wiem, a co będzie dalej, to pytanie do władz Tyskiego Sportu SA, bo to spółka jest właścicielem sklepu kibica.
5. Bartnicki: – Grupy młodzieżowe nie mają wspólnych zajęć od środy. W momencie, w którym rząd wydał postanowienie o zamknięciu szkół, podjęliśmy decyzję o zawieszeniu treningów aż do odwołania, a trenerzy przygotowali zestaw ćwiczeń dla swoich podopiecznych, którzy mają ćwiczyć w domach.
6. Bartnicki: – Nie wiemy, jak długo potrwa zawieszenie rozgrywek, a na przykład w przypadku Marka Igaza jego wyjazd do rodzinnego domu wiązałby się z koniecznością 16-dniowej kwarantanny na Słowacji. Każdy zawodnik jest pracownikiem klubu, więc pozostaje do dyspozycji trenera i liczymy na zdroworozsądkowe podejście do tego, w jakiej sytuacji się znajdujemy. Zdaję sobie sprawę, bo sam przecież rodzinę mam w Lublinie, jak trudne są to sprawy, ale ważniejszy od plotek o zamykanych miastach czy potrzeby bycia z rodziną jest zdrowy rozsądek, najbardziej potrzebny w tych niezwykłych czasach. Ja czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem i nawet trudno powiedzieć, że katastrofa w czarnobylskiej elektrowni jądrowej w 1986 roku była namiastką tego, co mamy teraz. Wtedy jako dziecko piłem płyn Lugola, a tak naprawdę z powodu braku dostępu do informacji nie za bardzo wiedzieliśmy, co się stało. Teraz wszystko jest jawne i informacje płyną do nas nieustannie, powodując, że możemy działać szybko.
7. Zgodnie z decyzją kierownictwa MOSiR Tychy, obiekty sportowe od 12 do 31 marca zostały zamknięte i odwołane zostały imprezy sportowe oraz zawieszona działalność sportowo-rekreacyjna dla dzieci, młodzieży i seniorów.
