Spór o młodzieżowca. GKS Katowice straci punkty?

Wkrótce może się okazać, iż playoffowy wynik rywalizacji Unii z Katowicami jest inny.


Na lodowisku trwa niezwykle zacięta rywalizacja pomiędzy hokeistami GKS-u Katowice i Re-Plastu Unii Oświęcim i w serii jest remis 2-2. Jednak od wczoraj rozpoczęła się swoista rywalizacja w klubowych i związkowych gabinetach. Działacze z Oświęcimia utrzymują na podstawie zapisu InStant, że w drugim meczu GKS – Re-Plast Unia (5:0) nie wystąpił młodzieżowiec i został złamany regulamin – o tej niecodziennej historii jako pierwszy poinformował portal hokej.net.

Zgodnie z regulaminem gościom w tej sytuacji należy się walkower 5:0. Rezerwowy bramkarz Maciej Miarka nie miał obowiązku pojawiać się na lodzie. Ta uwaga dotyczy Mateusza Zielińskiego lub Szymona Mularczyka. Ani jeden ani drugi, zdaniem działaczy Unii, nie pojawił się na lodzie i powołali się na zapis InStantu.

Sekretarz zawodów po ich zakończeniu przedstawia protokoły meczowe obu kierownikom drużyn, którzy je podpisują, potwierdzając, że wszystko odbyło się zgodnie z literą prawa. W nim, podobno, widnieje, że Zieliński przebywał na lodzie w krótkim wymiarze czasowym.

Marta Zawadzka, szefowa Polskiej Hokej Ligi, przed południem przekazała nam, że jedzie do „Satelity” i będzie analizowała zapis meczu. Po kilku godzinach otrzymaliśmy informację, iż decyzja zostanie podjęta szybko. Ostatecznie jednak owej decyzji do chwili zamknięcia gazety się nie doczekaliśmy.

Wyobrażamy sobie co się dzieje w obu drużynach przed jutrzejszym spotkaniem, bo sytuacja jest niecodzienna. Choć taka miała już miejsce w 2015 r. w play offie podczas rywalizacji Podhala Nowy Targ z Comarch Cracovią. „Szarotki” otrzymały walkower, wygrały rywalizację 3-0 i awansowały do półfinału. Wówczas w zespole „Pasów” nie wystąpiła odpowiednia dla tamtych regulaminów liczba młodzieżowców.

Do sprawy ewentualnego walkoweru na korzyść Re-Plastu Unii powrócimy w kolejnym dniu tuż przed czwartkowym meczem.


Fot. Rafał Rusek/PressFocus