Bez wygranej i bez obrońców

Stal Mielec – Piast Gliwice. Piast w niedzielne popołudnie nie był w stanie zaskoczyć słabej Stali. Jakby tego było mało urazu doznał Jakub Czerwiński. Nie zagrał też Ariel Mosór, bo na dniach może odjeść z Gliwic.


Fani Piasta mogli mieć nietęgie miny jeszcze zanim sędzia Tomasz Kwiatkowski zagwizdał po raz pierwszy. W wyjściowym składzie gliwiczan zabrakło bowiem Ariela Mosóra, a absencja młodzieżowego reprezentanta Polski spowodowana była coraz bardziej prawdopodobnym transferem zagranicznym. Już kilka dni temu Piotr Mosór, ojciec piłkarza przyznał, że gliwiczanom mocno zależy na sprzedaży, gdyż budżet musi się zgadzać. Z kolei jak informuje Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl śląski klub negocjuje z norweskim Molde, które walczy o Ligę Mistrzów i gotowe jest wyłożyć ponad 2 mln euro. Transfer wydaje się być na ostatniej prostej, ale sam trener [Aleksandar Vuković] wciąż ostrożnie podchodzi do tematu, choć nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw. – Odejście Ariela Mosóra nie jest pewne. Dla mnie jako trenera jest to najgorsza możliwa sytuacja, bo tak naprawdę nie mogę jednoznacznie odpowiedzieć czy będzie z nami w przyszłych kolejkach i dniach, więc liczę na to, że ta sprawa się rozstrzygnie. W tej chwili, gdy to zamieszanie trwa, wolałem, żeby Ariel mógł spokojnie do tego podejść. Wykazywał duże chęci do gry, natomiast to moja decyzja, aby w tej sytuacji odpoczął – wyjaśnił po spotkaniu w Mielcu szkoleniowiec gliwiczan.


Czytaj więcej:


W najbliższym czasie Piast może radzić sobie nie tylko bez Mosóra, ale i bez… Jakuba Czerwińskiego, który ucierpiał pod koniec spotkania i musiał zostać zmieniony przez Tomasa Huka. – Kuba został przewieziony do szpitala, gdzie zostaną przeprowadzone badania. To uraz od zderzenia, więc trzeba być ostrożnym i nie można tej sytuacji lekceważyć – poinformował Vuković. Utrata tego duetu byłaby poważnym ciosem dla drużyny, bo jest to jeden z filarów ekipy „Vuko”. Solidna obrona może zostać nadszarpnięta, a w ofensywie w Mielcu coś się zacięło. Niby Piast więcej próbował od Stali, niby oddał dużo więcej strzałów, ale brakowało konkretów. Pierwsza połowa w wykonaniu obu drużyn była dramatyczna. Po zmianie stron widzieliśmy przynajmniej strzały celne i dwie poprzeczki (Domańskiego i Kirejczyka), po jednej z obu drużyn. Piast powinien coś strzelić, ale w końcówce mógł nawet przegrać, ale Maciej Domański nie pokonał Frantiszka Placha. Jeden punkt po dwóch pierwszych meczach, to znów słaby początek, a problemy kadrowe nie wróżą najlepiej…


Stal Mielec – Piast Gliwice 0:0

STAL: Kochalski – Ehmann (66. Esselink), Matras, Pajnowski – Gerstenstein, Wlazło, Trąbka (75. Guillaumier), Getinger – Domański, Szkurin (61. Meriluoto), Wołkowicz (61. Hinokio). Trener Kamil KIEREŚ.

PIAST: Plach – Pyrka, Munoz, Czerwiński (83. Huk), Katranis – Tomasiewicz, Dziczek – Ameyaw (60. Kądzior), Chrapek (77. Hateley), Felix (60. Krykun) – Wilczek (77. Kirejczyk) Trener Aleksandar VUKOVIĆ.

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 5536.


Tabela ekstraklasy


Fot. Marta Badowska/Pressfocus