Stop dla „Eddiego”

29 maja Kirgizi zmierzą się na wyjeździe z Azerbejdżanem. Wylot do Azji sprawiłby, że „Eddie” nie byłby do dyspozycji sztabu szkoleniowego w wieńczących sezon Nice 1 Ligi meczach z Odrą Opole i Zagłębiem Sosnowiec.

– Nie. To nie jest termin FIFA – tak Ryszard Tarasiewicz, trener drużyny z Tychów, odpowiedział na nasze pytanie o decyzję w sprawie Bernhardta. – Edgar, jako 32-latek, nie musi u siebie niczego udowadniać w swojej kadrze poza oficjalnymi terminami. No chyba, że w Kirgistanie mają wielu lepszych zawodników od niego… Przekazałem już Edgarowi informację. I tyle. Nie będzie w tym temacie negocjacji – dodał Tarasiewicz.

Co ciekawe, fakt, że ofensywny pomocnik rok temu zdecydował się na powrót z Niemiec do Polski (wcześniej grał m.in. w Cracovii i Widzewie) podyktowany był m.in. właśnie troską o reprezentację. – W 3. Bundeslidze miałem wszystko. Dobry poziom, lepsze pieniądze, 10 kilometrów do rodziny. Był jednak problem z tym, że nie chcieli puszczać mnie do kadry. Był sezon, w którym opuściłem kilka meczów, a gra w barwach narodowych daje mi przyjemność. Selekcjoner sam sugerował mi, bym szukał nowego klubu. Nie ukrywam, że zastanawiałem się nad rezygnacją z reprezentacji. Potem dostałem jednak ofertę ze Stali Mielec i już nie musiałem o tym myśleć – opowiadał nam Kirgiz, mający też niemieckie i rosyjskie obywatelstwo.

W marcu Bernhardt wziął udział w (zwycięskich) meczach z Myanmarem i Indiami, dzięki którym Kirgistan zanotował historyczny awans do przyszłorocznej (styczeń) edycji Pucharu Azji. W grupie Kirgizi zagrają z Chinami, Koreą Południową i Filipinami. 32-letni pomocnik, który jest pewnym punktem GKS-u, w narodowych barwach zaliczył dotąd 20 występów i strzelił jednego gola.