Lewicki, czyli możliwy as w rękawie Dudka

Prócz zmian w defensywie, które sygnalizowaliśmy, przy Bukowej chętnie zakontraktowaliby bramkostrzelnego napastnika. Najskuteczniejszy jesienią był przecież w GieKSie skrzydłowy, czyli Adrian Błąd. Ma on na koncie dwa razy więcej trafień niż nominalni gracze I linii: Bartosz Śpiączka i Daniel Rumin. Ten pierwszy co prawda ostatnio wyraźnie się przebudził (dwa gole w dwóch kolejnych meczach).

Drugi to wciąż ogromny potencjał (tyle że… uśpiony), ale w Katowicach rozglądają się za wzmocnieniami/uzupełnieniami tej formacji. Tym bardziej, że przecież Śpiączka jest z Bruk-Betu Termaliki tylko wypożyczony (do końca sezonu), więc jego przyszłość w GKS-ie – zwłaszcza w razie nagłej eksplozji talentów snajperskich – nie jest sprawą oczywistą.

Dudek sięgnie po znajomego?

Lista i hierarchia potencjalnych celów transferowych do ataku zapewne obejmuje też rozwiązania alternatywne, ale jej szczyt – nie po raz pierwszy – jest niezmienny. Tym bardziej, że Dariusz Dudek doskonale zna Szymona Lewickiego – a to właśnie o tego napastnika chodzi. Co prawda to już zawodnik 30-letni, ale od dobrych kilku lat – bardzo regularny jeśli chodzi o dorobek strzelecki w każdym sezonie. Średnia – to jedna bramka na dwa mecze.

W sezonie 2014/15 w II-ligowej Legionovii strzelił ich 14 w 27 występach. Rok później 16 trafień w 32 grach w Zawiszy dało mu tytuł króla strzelców I ligi. Lekką zadyszkę rosły snajper złapał w rozgrywkach 2016/17. Jednak i tak 9 goli w 24 potyczkach Podbeskidzia to dorobek wart odnotowania. No i wreszcie miniony sezon – 14 bramek w 27 spotkaniach Zagłębia Sosnowiec, czyli zdobycz nie tylko najlepsza w drużynie, ale i dająca 2 miejsce w całej lidze.

As w rękawie trenera

W talii trenera Dudka był Lewicki jednym z najważniejszych asów, a jego zaufania do napastnika zapewne nie nadszarpnęły nawet okoliczności przeprowadzki do Rakowa. – Odchodzenie w atmosferze niedomówień nie byłoby dobre – mówił wtedy na naszych łamach ówczesny szkoleniowiec beniaminka z Sosnowca. – Piłka jest tak przewrotna, że za rok, dwa, trzy znów możemy razem pracować – dodawał.

Być może panowie owe niedopowiedzenia – jeśli takowe były – już sobie wyjaśnili, skoro katowiczanie o ewentualnym angażu napastnika po cichu myślą. Warto jednak pamiętać, że – po pierwsze – Lewicki w Częstochowie podpisał latem dwuletni kontrakt. Po drugie – wespół z Maciejem Domańskim jest najskuteczniejszym graczem lidera I ligi. Gdyby więc GieKSiarzom udał się taki ruch transferowy, byłoby to naprawdę znaczące wydarzenie.