To tylko 5 punktów

Dawid Kubacki ma minimalną przewagę nad Stefanem Kraftem i na pewno będzie bronił żółtej koszulki lidera Pucharu Świata.


Po czterech konkursach liderem PŚ jest Dawid Kubacki, niemniej przed dzisiejszymi zawodami w Titisee-Neustadt jego przewaga jest minimalna. „Mustaf” ma bowiem jedynie 5 punktów zapasu nad Stefanem Kraftem. W inauguracyjnych zawodach w Wiśle skoczek pochodzący z Szaflar był od Austriaka lepszy. Wygrał oba konkursy, a Kraft był 3. i 5. W fińskiej Ruce lepszy był Austriak, zajmując 2. i 1. (ex aequo z Halvorem Egnerem Granerudem) miejsce, a Kubacki 4. i 6. Zawodnikom, którzy zdominowali początek sezonu, starają się dorównać Anże Laniszek i Granerud. Gdyby nie dyskwalifikacja w Ruce, ten drugi w „generalce” byłby na podium. Zajął bowiem 5. miejsce, ale za nieprawidłowy kombinezon stracił 45 punktów. Gdyby nie to, traciłby do naszego reprezentanta zaledwie 14 „oczek” wszystko przed piątkowym konkursem byłoby otwarte.

Mimo wszystko aż czterech zawodników ma szansę, by do niedzielnych zawodów przystępować z pozycji lidera. Laniszek traci bowiem do Kubackiego 54, a Granerud 59 punktów. Oczywiście Polak musiałby zająć najgorsze w sezonie miejsce, by stracić żółty plastron na korzyść Norwega czy Słoweńca. Inaczej jest z Kraftem. Jeżeli Polak i Austriak uplasują się w ścisłej czołówce, ale trzykrotny indywidualny mistrz świata będzie choćby o miejsce lepszy, to zabierze naszemu skoczkowi fotel. Jeśli Kraft zajmie np. 4. lub 5. miejsce, a „Mustaf” będzie odpowiednio 5. lub 6., będą legitymowali się taką samą liczbą punktów.

Dawid Kubacki jest czwartym polskim skoczkiem, który ma zaszczyt nosić plastron przodownika klasyfikacji generalnej. Przed nim liderami PŚ byli Adam Małysz, Kamil Stoch i – o czym pewnie niewielu już pamięta – Krzysztof Biegun. Na początku sezonu 2013/14 skoczek z Gilowic, który kilka lat temu zakończył karierę, sensacyjnie wygrał inauguracyjny konkurs w Klingenthal.

Z powodu trudnych warunków atmosferycznych rozegrano wówczas tylko jedną serię i świetny skok na 142,5 m dał Biegunowi triumf. Chronologicznie zawodnik ten był drugim polskim liderem PŚ po Małyszu, bo Stoch po raz pierwszy żółtą koszulkę założył również w sezonie 2013/14, ale cztery tygodnie po Biegunie – po zawodach w Engelbergu – a następnie triumfował w klasyfikacji generalnej. Nigdy jednak Stoch, tak jak niegdyś Biegun i obecnie Kubacki, nie był liderem od pierwszego konkursu. Małyszowi taka sztuka udała się raz. W sezonie 2001/02 był liderem od pierwszych do ostatnich zawodów.


Na zdjęciu: Dawid Kubacki jest liderem klasyfikacji generalnej od pierwszego konkursu. Wcześniej taka sztuka udała się dwóm Polakom.
Fot. Grzegorz Granica/PressFocus