Bez paniki

Trener GKS-u Jastrzębie Piotr Dziewicki cieszy się, że piłkarze zaakceptowali proponowany przez sztab sposób gry.


Tego lata drugoligowy GKS Jastrzębie stracił sześciu zawodników. Z drużyną z Harcerskiej pożegnali się bramkarz Michał Antkowiak (przymierza się do gry w Chojniczance), obrońcy Sebastian Golak (Chojniczanka) i Mateusz Słodowy (Odra Wodzisław Śląski), pomocnicy Dariusz Kamiński (Motor Lublin) i Nataniel Wybraniec (szuka klubu) oraz napastnik Daniel Stanclik (Miedź Legnica). W ich miejsce na razie pozyskano tylko dwóch piłkarzy – obrońcę Sebastiana Rogalę oraz pomocnika Szymona Kiebzaka.

Pozytywne odczucia

Pierwszy z wymienionych w zespole zielono-żółto-czarnych po raz pierwszy zagrał w sparingu przeciwko GKS-owi Katowice. po raz pierwszy zagrał w zielono-żółto czarnych barwach.

– Od pierwszych dni pobytu w Jastrzębiu moje odczucia są pozytywne – powiedział Sebastian Rogala. – Począwszy od bazy, czyli świetnie przygotowanych boisk treningowych, poprzez sztab szkoleniowy i chłopaków. Jestem dobrej myśli, mimo że zaczęliśmy ciężki okres przygotowawczy. Jest trochę biegania, ale to krótki okres, ale trzeba ciężko popracować, żeby to wszystko zaprocentowało w lidze. Z moim poprzednim klubem, Olimpią Grudziądz, udało się awansować do 2. ligi, a zdecydowałem się na zmianę otoczenia, ponieważ GKS Jastrzębie był klubem najbardziej zdecydowanym, by mnie pozyskać. Wszystko poszło szybko i bardzo sprawnie, więc cieszę się, że tutaj jestem.

– Nie będę zbyt oryginalny mówiąc, że sparing z GKS-em Katowice jest świetnym materiałem do analizy. Zagraliśmy bowiem z fajnym przeciwnikiem, na świetnie przygotowanym boisku. Szkoda tylko, że wynik jest niekorzystny, bo przegraliśmy, chociaż mogliśmy w Katowicach przynajmniej zremisować, a nawet pokusić się o zwycięstwo, bo sytuacje ku temu były. Na pewno była to cenna lekcja, z bardzo dobrym przeciwnikiem. Nasi kibice mogą być spokojni, że w lidze będzie to wyglądało jeszcze lepiej niż w ostatnim sparingu – dodaje Sebastian Rogala.

Martwi tylko wynik

Ostatni występ swoich podopiecznych skomentował trener Piotr Dziewicki. – Wnioski są takie, że przegraliśmy kolejny mecz i na pewno nad tym trzeba się zastanowić – zaznaczył na wstępie 44-letni szkoleniowiec. – Natomiast myślę, że przebieg tego spotkania, szczególnie I połowy, pokazuje, że udaje nam się przekonać zawodników do pomysłu, jaki mamy na grę. Czyli grę w piłkę, po prostu.

– Chcemy grać wysoko, odważnie, ale z dużą dozą odpowiedzialności. W I połowie udało nam się stworzyć naprawdę ciekawe sytuacje do strzelenia bramek, ale zabrakło skuteczności. W II połowie tempo meczu troszeczkę spadło, ale mimo wyniku, czyli porażki, jestem zadowolony z postawy swoich zawodników. To dobry prognostyk przed pierwszym ligowym meczem ze „Stalówką”.

Zadowolenie z testowanych

Do inauguracji rozgrywek II ligi pozostały już niespełna dwa tygodnie. – Poprzedni tydzień by bardzo intensywny, mówiąc kolokwialnie zawodnicy „dostali w kość” – relacjonuje Piotr Dziewicki.

– Przeciwko GKS-owi Katowice każdy zagrał 45 minut (z wyjątkiem testowanego bramkarza, który zastąpił Grzegorza Drazika dopiero w 69 minucie – przyp. BN), potem jeszcze mieli wyizolowany trening do wykonania, by popracować nad wydolnością tlenową oraz wytrzymałością szybkościową. Od poniedziałku staramy się myśleć o pierwszej dwudziestce, która będzie miała za zadanie po prostu wygrać pierwszy mecz ligowy ze Stalą Stalowa Wola i dać kibicom trochę radości, bo na tym nam najbardziej zależy.


Czytaj także w kategorii II liga


– Cieszą zawodnicy, który są u nas na testach, bo fajnie wkomponowują się w zespół. Trzeba zapytać dyrektora sportowego, jak postępują rozmowy w sprawie pozyskania tych zawodników. Ale my jesteśmy dobrej myśli, a to na pewno spowoduje ciekawą, fajną rywalizację wśród zawodników. Mam nadzieję, że stworzona kadra pozwoli nam bardzo pozytywnie myśleć przed startem rozgrywek ligowych – kończy trener Piotr Dziewicki.


Na zdjęciu: Obrońca Sebastian Rogala (z prawej) jest zadowolony z przeprowadzki do GKS-u Jastrzębie.

Fot. gksjastrzebie.com/Arkadiusz Kogut


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.