Twardo stąpam po ziemi

– Moim celem jest jak najszybsze zapewnienie sobie utrzymania w III lidze – mówi Marek Hanzel


Rozmowa z Markiem Hanzelem, trenerem Unii Turza Śląska, beniaminka III ligi.

Po zakończeniu ubiegłego sezonu, z Unią rozstało się kilku zawodników. W nadchodzącym sezonie w pańskim zespole nie zagrają min. bramkarz Karol Wacławiec, który przeszedł do Czarnych Gorzyce, pomocnik Tomasz Kabut, który wybrał Odrę Nieboczowy, Kamil Kucharski, który przeniósł się do A-klasowej Przyszłości Rogów oraz Dawid Pawlusiński będzie grał w LKS-ie Krzyżanowice. Któregoś z nich chciał pan zatrzymać w drużynie na następny sezon?

Marek HANZEL: – Najbardziej mi szkoda straty Kamila Kucharskiego, ponieważ to był zawodnik, który potrafił się znaleźć w polu karnym przeciwnika, dobrze grał tyłem do bramki. Zachował się jednak wobec nas fair – przyszedł i uczciwie powiedział, że nie da rady pogodzić pracy w kopalni „Pniówek” z grą w piłkę nożną na przyzwoitym poziomie. A gra na pół gwizdka, na 50 procent go nie interesuje, bo byłoby to nieuczciwe wobec kolegów. Jeżeli w coś się angażuje, to tylko na sto procent. Rozumiem jego decyzję i szanuję go uczciwe postawienie sprawy.

Solidnie trenuje

To prawda, że doświadczony stoper Szymon Jary zamierza zakończyć karierę?

Marek HANZEL: – Nic podobnego! Trenuje z nami i nie zająknął się nawet słowem, że chce zawiesić buty na kołku. Szymon był trochę zmęczony poprzednim sezonem, fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Baraże ze Szczakowianką Jaworzno pod tym względem były szczególnie wyczerpujące. Podczas urlopu odpoczął psychicznie, zresetował się i jest gotowy do walki w nadchodzącym sezonie. Solidnie trenuje i zagrał w pierwszym sparingu tego lata.

W sobotnim sparingu z IV-ligowym Orłem Miedary (4:0) testował pan aż dziesięciu kandydatów do gry w swoim zespole. Ilu z nich ma szansę otrzymać angaż w Turzy Śląskiej?

Trener Marek Hanzel
Marek Hanzel Fot. uniaturza.pl

Marek HANZEL: – Chwileczkę, muszę spojrzeć w notatki (śmiech). Chciałbym zatrzymać pięciu zawodników z tej grupy, a może nawet ciut więcej. Na przeszkodzie mogą jednak stanąć przeszkody natury formalnej, ale nie chciałbym rozwijać tego wątku.

Do pańskiej drużyny dołączył już doświadczony napastnik Przemysław Brychlik, który w poprzednim sezonie grał w III lidze w Pniówku Pawłowice. To będzie wartość dodana?

Marek HANZEL: – Mam taką nadzieję, to przecież doświadczony napastnik, który ma za sobą występy w II lidze w Odrze Opole, ROW-ie Rybnik, czy Olimpii Elbląg. Przez pół roku grał na zapleczu ekstraklasy w Resovii Rzeszów. Piłkarz z takim doświadczeniem i ograniem na pewno nam się przyda.

Pozytywne zaskoczenie

Dostałem „cynk”, że trenuje z wami 21-letni napastnik Wiktor Piejak, z którym miał pan do czynienia pracując w ROW-ie 1964 Rybnik. Wiosną 2022 roku grał w III-ligowej wówczas Odrze Wodzisław Śląski (16 meczów, cztery gole), w poprzednim sezonie znowu zakładał koszulkę ROW-u, grającego – niestety – już w 4. lidze. Jakie teraz zrobił na panu wrażenie?

Marek HANZEL: – Widzę, że jest pan bardzo dobrze poinformowany… Wracając zaś do tematu – naprawdę bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, mówię to bez fałszywej dyplomacji. Przed kilkoma laty w ROW-ie stawiali na niego trenerzy Jacek Trzeciak i Roland Buchała, drzemie w nim duży potencjał, tylko trzeba go wydobyć. Rywalizacja o miejsce w podstawowej jedenastce z Przemkiem Brychlikiem będzie dla niego dużym wyzwaniem, ale wierzę, że się nie zniechęci. W poprzednich klubach – jak się to kolokwialnie mówi – nie miał liczb, ale miał minuty. Teraz liczę na to, że będzie miał jedno i drugie.

Przez jakiś czas trenował z wami obrońca Pniówka Pawłowice, Bartosz Szary. To pan zrezygnował z niego, czy to on zmienił plany?

Marek HANZEL: – Owszem, Bartek trenował z nami, ale pewnego dnia nie pojawił się na treningu i zniknął. Podobno nie dogadał się w kwestiach finansowych, ale wiem to nieoficjalnie. Tak, czy owak, jesienią nie będzie u nas grał.

We wspomnianym już sparingu z Orłem Miedary w składzie zabrakło Sławomira Musiolika, Michała Gałeckiego i Piotra Glenca, którzy przebywali na urlopach. Kiedy wrócą do treningów?

Marek HANZEL: – Mieli zgodę na dłuższy urlop. Ale w tym tygodniu wznowili już treningi, więc nie ma powodu do niepokoju. Powinni zagrać w sobotnim sparingu z Ruchem Radzionków. Z wyjątkiem Piotrka Glenca, którego dosyć często prześladowały kontuzje. On zamierza przenieść się – podobnie jak Kamil Kucharski – do Przyszłości Rogów, której jest wychowankiem.

Zamieszanie ze sparingiem

Oprócz wspomnianej trójki w pierwszej grze kontrolnej zabrakło również Patryka Dudzińskiego, Filipa Franiczka, Mateusza Tomali i Jakuba Makselona. Powody ich absencji?

Marek HANZEL: – Niejasna jest tylko sytuacja Patryka Dudzińskiego, który negocjuje jeszcze warunki swojej gry w Unii. Lada dzień powinno to się wyjaśnić. Pozostali piłkarze mają status młodzieżowca i zostaną u nas na najbliższy sezon.

W harmonogramie sparingów, opublikowanym na waszej stronie internetowej wyczytałem, że w okresie przygotowawczym rozegracie cztery mecze kontrolne. Waszymi przeciwnikami miały być Orzeł Miedary (mecz rozegrano), Pniówek 74 Pawłowice, Ruch Radzionków i LKS Goczałkowice Zdrój. Przez przypadek dowiedziałem się, że zaplanowany na środę, 19 lipca, mecz sparingowy z Pniówkiem nie doszedł do skutku. Dlaczego?

Marek HANZEL: – Kierownik drużyny przekazał mi, że Pniówek zrezygnował z tej gry kontrolnej. Przyjąłem to do wiadomości, bo nic więcej nie mogłem zrobić.

Klub z Pawłowic podał powód rejterady?

Marek HANZEL: – Podobno ich trener Kamil Rakoczy stwierdził, że nie chce grać sparingów w środy. I kropka. Było zbyt mało czasu, by załatwić nowego sparingpartnera, więc przeprowadziłem normalną jednostkę treningową. Wracając do odwołanego sparingu, być może Pniówek zrezygnował ze sparingu, bo gramy ze sobą w lidze już w 5. kolejce.

Jeszcze jeden do sztabu

Być może, ale dziwnym zbiegiem okoliczności nie przeszkadzało to Pniówkowi rozegrać sparingu w środku ubiegłego tygodnia z ROW-em Rybnik. Zostawmy to jednak, nie pański cyrk, nie pana małpy. Mam pytanie z innej beczki, czy skompletował pan już sztab trenerski na sezon 2023/2024?

Marek HANZEL: – Tak, moim asystentem jest Dawid Skrzyszowski, natomiast dokonaliśmy zmiany na stanowisku trenera bramkarzy. Do naszego sztabu dołączył Remigiusz Danel, który wcześniej pracował w ROW-ie Rybnik z Rolandem Buchałą i Dariuszem Widawskim, a potem w GKS-ie Jastrzębie z Jackiem Trzeciakiem, Mateuszem Galikowskim i Grzegorzem Kurdzielem. W poprzednim sezonie znowu pracował w ROW-ie. Poza tym nawiązaliśmy współpracę z trenerem przygotowania motorycznego, Damianem Zawieruchą, który kiedyś pracował w GKS-ie Jastrzębie. Dwa razy w tygodniu będzie przyjeżdżał na trening, poza tym będziemy w stałym kontakcie telefonicznym i mailowym. Czynię również starania, by do sztabu dokooptować Piotra Glenca, który kilka lat był naszym zawodnikiem.

Jakie są wasze plany sportowe w nadchodzących rozgrywkach?

Marek HANZEL: – Nasz prezes Zenon Rek ma bardzo ambitne plany, ale ja twardo stąpam po ziemi. Moim celem jest jak najszybsze zapewnienie sobie utrzymania w III lidze. Z czwartej ligi do trzeciej jest ogromny przeskok, głównie pod względem sportowym. Zimą, konkretnie w lutym, graliśmy sparing z Odrą Wodzisław Śląski i zeszliśmy z boiska pokonani 2:0. A jeszcze doskonale pamiętamy, że w rundzie wiosennej Odra była chłopcem do bicia (w 17 meczach zdobyła 14 punktów – przyp. BN) i spadła do IV ligi.


Czytaj także w kategorii PIŁKA NOŻNA


Nowy sezon będzie dla was nie tylko wyzwaniem sportowym, ale również logistycznym. Z grupą III trzeciej ligi pożegnało się pięć zespołów: Stal Brzeg, Polonia Nysa, rezerwy Miedzi Legnica i Chrobrego Głogów oraz Odra Wodzisław Śląski. Zwolnione przez nich miejsca zajęły Karkonosze Jelenia Góra, LZS Starowice Dolne, Odra Bytom Odrzański, Górnik Polkowice i rezerwy Śląska Wrocław. Czekają was zatem dłuższe „wycieczki” na mecze. Ponadto nie zapominajmy, że będziecie rywalizowali z dwiema drużynami z Gorzowa Wielkopolskiego, zespołem z Zielonej Góry, Gubina… Ogarniecie to bez problemu? Jeżeli dobrze się orientuję, wasi zawodnicy grę w piłkę nożną łączą z pracą.

Marek HANZEL: – Rzeczywiście, wyjazdy na mecze mogą być „uciążliwe”, bo wszyscy moi zawodnicy albo pracują, albo się uczą. Na dalekie wyprawy będziemy musieli wyruszyć już w piątek, więc chłopcy będą musieli swoje urlopy dostosować do terminarza rozgrywek. Ale jestem spokojny, że jakoś z tym wszystkim sobie poradzimy.


Na zdjęciu: Po pięciu latach „banicji” piłkarze Unii Turza Śląska powrócili na łono trzeciej ligi.

Fot. Marcin Bulanda/PressFocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.