Trudne chwile mistrzów Polski

Jastrzębski Węgiel nie utrzymał miana niepokonanego. W starciu z Projektem Warszawa nie potrafił wyjść ze sporych opałów.


Obie ekipy do spotkania przystępowały z takim samym bilansem. Miały po sześć punktów i jednym przegranym secie.

Jastrzębianie podkreślali jednak, że dopiero kolejne starcia, w tym to z Projektem, będą tak naprawdę sprawdzianem ich możliwości.

Do połowy drugiego seta mecz w Warszawie układał się po myśli gości. Grali pewnie. Trevor Clevenot i Tomasz Fornal trzymali przyjęcie, a w ataku nie mylił się Stephane Boyer. Przy stanie 15;11 w drugiej partii nagle gra mistrzów Polski zacięła się. Stanęli. Gospodarze z niespodziewanej szansy skorzystali. Sporo ożywienia do ich gry wniósł Angel Trynidad De Haro. Często wykorzystywał środkowych, a ci nie zawodzili. Swoje robił też Bartosz Kwolek.

I gdy wydawało się, że miejscowi złapali rytm, bo w kolejnym secie prowadzili 9:5, goście przebudzili się. Pomógł im w tym Andrea Anastasi, trener Projektu. Włoch prowokował jastrzębian, licząc, że ich zdekoncentruje. Przeliczył się. Goście, zwłaszcza Gładyr i Boyer, nie pozostawali mu dłużni, przede wszystkim jednak odpowiedzieli na parkiecie, wychodząc ze sporych opałów. W czwartym secie obronili aż sześć setboli, ale to nie wystarczyło.

O tym, kto wygra miał zadecydować piąty set. Twarda walka, dosłownie punkt za punkt i sporo nerwowości, zwłaszcza przy zagrywkach.Sporo zamieszania w zespole Jastrzębskiego Węgla czynił Igor Grobelny. W ważnym momencie, przy stanie 15:14 ważny punkt dla jastrzębian Łukasza Wiśniewskiego. Potem ważne zagrywki Gładyra i pierwsza piłka meczowa dla siatkarzy Gardiniego. Jest punkt. Szalona radość gości, ale szybko się skończyła. Dotknięcie siatki. I znowu punkt za punkt. Oba zespoły starały się skoncentrować, ale nie było to łatwe.

Próbę nerwów lepiej wytrzymali warszawianie. Jastrzębski Węgiel musiał po raz pierwszy w tym sezonie pogodzić się z przegraną.


Projekt Warszawa – Jastrzębski Węgiel 3:2 (20:25, 25:21, 19:25, 32:30, 22:20)

WARSZAWA: Blankenau, Kwolek, Wrona, Petković, Grobelny, P. Nowakowski, Wojtaszek (libero) oraz Trynidad De Haro, Superlak, Janikowski, Kowalczyk Trener Andrea ANASTASI.

JASTRZĘBIE: Toniutti, Clevenot, Wiśniewski, Boyer, T. Fornal, Gładyr, Popiwczak (libero) oraz Hadrava,

Trener Andrea GARDINI.

Sędziowali: Szymon Pindral (Kielce) i Sławomir Gołąbek (Kędzierzyn-Koźle).


Fot. Aam Starszyński/PressFocus