Wyboista droga siatkarzy…

Jeżeli ktoś przypuszczał, że droga polskich siatkarzy do igrzysk w Paryżu będzie usłana różami ten był w błędzie. Biało-czerwoni po zwycięstwach w Lidze Narodów oraz w mistrzostwach Europy pojechali na turniej kwalifikacji do chińskiego Xi’an po krótkim odpoczynku, oraz kilku treningach. I już w pierwszym meczu natrafili na silny opór reprezentacji Belgii, ale ostatecznie zwyciężyli po tie-breaku. Meczowi, szczególnie w ostatniej odsłonie, towarzyszyły niesłychane emocje. A po końcowym gwizdku słychać było oddech ulgi.


Polscy siatkarze nie tak dawno w 1/8 finału ME wygrali z Belgią 3:1 i to był sygnał, że nie można tego młodego zespołu lekceważyć. A tymczasem przystąpiliśmy do meczu apatyczni, chyba za mało skoncentrowani i zmobilizowani. Owszem, prowadziliśmy na początku, ale różnicę trzech punktów, ale rywale szybko ją zniwelowali i gra toczyła punkt za punkt. Jednak końcowe fragmenty należały do rywali, którzy grali niezwykle odważnie i najpierw prowadzili 20:18 i po asie serwisowym Seppe’a Rotty’ego 24:21. Podjęliśmy walkę, zdobyliśmy dwa „oczka”, ale dobrze nam znany Sam Deroo zdobył zwycięski punkt.


Czytaj także:


Kolejne dwa sety były zapisane po naszej stronie, choć gra była daleka od perfekcji. Niemniej wszystko odbywało się pod kontrolą podopiecznych trenera Nikoli Grbicia. Mieliśmy wyraźną przewagę, ale gra była oparta głównie na dwóch środkowych: Jakubie Kochanowskim – Norbercie Huberze. Wydawało się, że wszystko zostało opanowane. Nic z tego! W czwartym secie przy remisie 21:21 znów pokpiliśmy ostatnie akcje. Belgowie byli skuteczniejsi i zwycięski punkt zdobyli blokiem. W tie-breaku towarzyszyła nam huśtawka nastrojów. Łukasz Kaczmarek doprowadził do remisu 13:13, ale chwilę potem Huber zepsuł zagrywkę i Belgowie mieli pikę meczową. Jednak Kaczmarek po kolejny doprowadził remisu, zaś Kochanowski popisał się skutecznym blokiem. Zrobiło się 15:14 i mieliśmy piłkę w górze, ale Tomasz Fornal posłał ją w aut. Kochanowski, grający bardzo równo, wystąpił w roli głównej w dwóch ostatnich akcjach. Najpierw atakiem zdobył punkt, a potem wspólnie z Aleksandrem Śliwką zatrzymał Belgów. Nikt nie zakładał tie-breaka, ale Belgowie zagrali świetne spotkanie na przestrzeni kilku ostatnich sezonów.

Polska – Belgia 3:2 (23:25, 25:20, 25:16, 21:25, 17:15)

POLSKA: Janusz, Śliwka (11), Kochanowski (18), Kaczmarek (25), Fornal (16), Huber (8), Zatorski (libero) oraz Semeniuk, Bołądź (1), Łomacz. Trener Nikola GRBIĆ.

BELGIA: D’Hulst, Deroo (11), Coolman (14), Reggers (25), Rotty (10), D’Heer (10), Perin (libero) oraz Verwimp (libero), Van de Velde, Van Hoyweghen, Cox, Fransen, Thys. Trener Emanuele ZANINI.

Przebieg meczu

I: 10:9, 14:15, 18:20, 23:25.

II: 10:7, 15:12, 20:17, 25:20.

III: 10:7, 15:9, 20:12, 25:16.

IV: 8:10,15:13, 20:19, 21:25.

V: 3:5, 9:10, 17:15.

Bohater – Jakub KOCHANOWSKI.


Na zdjęciu: Norbert Huber wraz Jakubem Kochanowski był silnym punktem naszego zespołu.
Fot. FIVB