Wisła bez kar. Gliwice w rezerwie

Na posiedzeniu pojawiła się prezes Marzena Sarapata i wiceprezes Towarzystwa Sportowego (właściciela spółki piłkarskiej), Szymon Michlowicz.

– Od przedstawicieli kluby otrzymaliśmy dzisiaj wyjaśnienia dotyczące sytuacji związanej ze stadionem. Wcześniej klub przedstawił bezwarunkową promesę wystawioną przez Miasto, dopiero potem właściciel stadionu zmienił zdanie. My nie dostrzegliśmy podstaw, by za zamieszanie ze stadionem obarczać klub, dlatego nie zdecydowaliśmy się na nałożenie na Wisłę sankcji – mówi przewodniczący komisji, Krzysztof Rozen.

Obyło się bez kar, ale PZPN nadal będzie uważnie przyglądał się sytuacji w krakowskim klubie. – Podjęliśmy decyzję o nałożeniu na klub nadzoru infrastrukturalnego, ponieważ umowa z Miastem wciąż jest na etapie negocjacji. Poza tym w ramach wcześniej nałożonego nadzoru finansowego monitorujemy sytuację finansową klubu – dodaje Rozen.

Wisła podpisała z Miastem umowę na razie tylko na trzy spotkania – przeciwko Arce, Miedzi i Wiśle Płock. Umowa najmu obowiązująca przez resztę sezonu nadal nie została parafowana, a przedstawienie takiego dokumentu to jeden z wymogów licencyjnych.

Dlatego Wisła, oprócz umowy na trzy mecze w Krakowie, przedstawiła dokument najmu stadionu w… Gliwicach. Na podstawie tego dokumentu krakowianie mają zagwarantowaną możliwość gry na stadionie Piasta, ale zapłacą dopiero wtedy, gdy faktycznie będą musieli rozegrać tam swoje spotkanie. Plan A zakłada jednak, że klub dochodzi do porozumienia z Miastem w sprawie nowej umowy i do Gliwic się nie przenosi.

Umowa z Miastem od dłuższego czasu stała pod znakiem zapytania, dlatego od dwóch tygodni trwało szukanie innego obiektu. Prowadzone były zaawansowane rozmowy z Bruk-Betem w sprawie wynajęcia stadionu w Niecieczy. Od początku wydawało się to najprostsze rozwiązanie, bo stadion jest własnością prywatną i podejmowanie decyzji nie jest uzależnione ani od radnych, ani skomplikowanych urzędniczych procedur. Do porozumienia jednak nie doszło, bo zażądano znacznie więcej niż w poprzednim sezonie od Sandecji. Mówiąc wprost – była to cena zaporowa. Być może w Niecieczy uznano, że nie warto pomagać Wiśle, a wystarczy popatrzeć jak tonie, by potem… zająć jej miejsce w ekstraklasie.