Włókniarz Częstochowa. Kadra skompletowana

We Włókniarzu Częstochowa mogą odetchnąć z ulgą. Mimo początkowych problemów z renegocjacjami kontraktów, ostatecznie udało się dojść do porozumienia z wszystkimi żużlowcami.


Ostatnimi, którzy uzgodnili nowe warunki kontraktu z Włókniarzem, byli juniorzy – Jakub Miśkowiak oraz Mateusz Świdnicki. Tym samym ekipa z Olsztyńskiej jako pierwsza w lidze zamknęła kadrę na sezon 2020.

Nie utrudniał rozmów

Wszystko poszło zgodnie z planem, choć początki negocjacji nie należały do łatwych. Klub bez większych problemów uzgodnił warunki nowego kontraktu z Pawłem Przedpełskim. Jak podkreślają osoby z klubu, wychowanek Apatora Toruń rozumie obecną sytuację i chciał pomóc „Lwom”, co przełożyło się na szybkie negocjacje z zawodnikiem.

Nie wszyscy jednak tak ochoczo zgodzili się na przedstawione przez klub nowe warunki współpracy, więc nie było pewności, czy skompletowany przed pandemią zespół wyruszy w takim kształcie na tor.

Duńska kość niezgody?

Po sukcesie z Przedpełskim przyszły o wiele trudniejsze rozmowy z pozostałymi zawodnikami. Głównym celem było dogadanie się z zagranicznym tercetem – Leonem Madsenem, Jasonem Doyle’m i Fredrikiem Lindgrenem.

Negocjacje szły jak po grudzie. Mimo że klub był blisko porozumienia z dwoma z nich, trzeci storpedował negocjacje, podburzając pozostałych. Do końca nie było wiadomo, kto był winowajcą tego zamieszania. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na kapitana Madsena, jednak są to tylko domysły kibiców.

Długie negocjacje z happy endem

Najbardziej zaskoczyły kibiców przeciągające się rozmowy z Rune Holtą. Norweg, od prawie 13 lat reprezentujący Polskę, miał porozumieć się z klubem jeszcze przed majówką i rozpoczynającym się wówczas okienkiem transferowym. Rozmowy jednak się przedłużały i dopiero na początku tygodnia zawodnik podpisał aneks do umowy.


Czytaj jeszcze: Bez publiczności – niestety


Nie było to wielkie zaskoczenie. Z różnymi przerwami reprezentował barwy „Lwów” aż siedem lat. Mimo że nie wszyscy kibice w Częstochowie przyjmą go z otwartymi rękami, to swoim wiekiem i doświadczeniem daje bardzo wiele ekipie z ulicy Olsztyńskiej.

Czas na karnety

Ostatnimi na liście Włókniarza byli juniorzy – Miśkowiak i Gruchalski. Negocjacje poszły bardzo sprawnie, dzięki czemu prezes Michał Świącik może – przynajmniej na chwilę – odetchnąć z ulgą. Pozostaje do rozwiązania kwestia kibiców, a konkretnie wykupionych przez nich karnetów. Dzisiaj klub ma przedstawić swoim sympatykom propozycje rozwiązania tego problemu.

Fot. Marcin Karczewski/PressFocus