Wygrani i przegrani 20. kolejki Lotto Ekstraklasy
PRZEGRANI
Zagubieni w gościnie
W wyjazdowych potyczkach, z drużynami plasującymi się obecnie w górnej połowie tabeli, Górnik Zabrze poniósł komplet porażek. W pięciu meczach stracił aż 16 goli, zdobywając ledwie dwa. Wyprawa do Gdańska okazała się dla podopiecznych Marcina Brosza równie nieudana jak wizyta w stolicy. Ekipa z Roosevelta przegrała 0:4 i na przyszłoroczny etap rywalizacji poczekać musi blisko dna tabeli.
Pazury to mało
Dobre spotkanie mieliśmy okazję zobaczyć przy Kresowej w Sosnowcu. Kiedy beniaminek dwukrotnie obejmuje prowadzenie w konfrontacji z obrońcą mistrzowskiego tytułu, to na deficyt emocji nikt nie ma prawa narzekać. Sęk w tym, że piłkarze Zagłębia nie potrafili „wyciągnąć” z tego choćby punktu, który w generalnym rozrachunku może okazać się bezcenny. Pokazali pazur, ale… znów po ostatnim gwizdku schodzili z murawy bez zębów.
Popis sabotażystów
Na świąteczną przerwę inne Zagłębie, to z Lubina, mogło udać się w niczym niezmąconych nastrojach. Mogło, gdyby w swoich szeregach nie posiadało dwóch sabotażystów. Wystarczyło, że bramkarz Dominik Hładun wyleciał z boiska za faul taktyczny, a piłkę do własnej bramki skierował stoper Maciej Dąbrowski i z 1:0 zrobiło się szybciutko 1:2. „Miedziowym” znów bliżej do strefy spadkowej niż do miejsc premiowanych krótkim rekonesansem po Europie…