Wygrani i przegrani kolejki

Ósma kolejka ekstraklasy. Są tacy, którzy wygrali, bo pozytywnie zaskoczyli i zasłużyli na miano wygranych. Są też i tacy, którzy zawiedli. Na całej linii. Oni są przegrani. Redakcja „Sportu” tradycyjnie wskazuje, kto na jakie miano zasłużył.

 

Wygrani

Lubiński dowódca

Fot. Tomasz Folta/PressFocus

Derby Dolnego Śląska pomiędzy Zagłębiem Lubin i Śląskiem Wrocław zawsze emocjonują, więc wygrana „Miedziowych” aż 4:0 może cieszyć ich podwójnie. Dowodził nimi Filip Starzyński, zdobywca asysty oraz gola po uderzeniu… bezpośrednio z rzutu rożnego! Mógł mieć na koncie dwa trafienia, ale jego strzał z drugiej połowy zatrzymał się na poprzeczce. To także Starzyński dośrodkowywał, gdy samobója ustrzelił Marcin Robak.

Wisła na piątkę

Fot. Michał Stawowiak/400mm

Wiele osób przed sezonem nie wierzyło w krakowską Wisłę, ale Maciej Stolarczyk i jego piłkarze pokazują, kto miał rację. „Biała Gwiazda” w meczu na szczycie pokonała Lechię Gdańsk aż 5:2, dzięki czemu w efektownym stylu objęła fotel lidera. Rośnie nam kandydat do mistrzostwa?

Mistrz układanki

Fot. Michał Stawowiak/400mm

Osobne pochwały należą się trenerowi Wisły Maciejowi Stolarczykowi. To właśnie on poskładał wszystkie elementy tej układanki i opanował chaos, który już od dłuższego czasu panuje przy ulicy Reymonta. Wygrana z Lechią tylko to udowadnia.

Przegrani

Kubeł zimnej wody

Fot. Michał Stawowiak/400mm

Choć gdańska Lechia ma obecnie tyle samo punktów co Wisła i zajmuje drugie miejsce w tabeli, echa sobotniej porażki będą unosić się nad Bałtykiem jeszcze przez długi czas. Do tej pory, w siedmiu spotkaniach, drużyna Piotr Stokowca straciła tylko 3 gole. Jeden wyjazd do Krakowa wystarczył, aby wbić im aż 5.

Po drugiej stronie Błoni

Fot. Michał Kość/PressFocus

Wisła otwiera tabelę, zaś Cracovia ją zamyka. Nie ma zbyt wielu rzeczy, za które można chwalić obecnie ekipę „Pasów”. Drużyna prowadzona przez Michała Probierze notuje najgorszy start w historii swoich występów w najwyższej klasie rozgrywkowej i na razie niewiele wskazuje, aby coś miało się zmienić.

Lech się nie postarał

Fot. Adam Starszynski / PressFocus

Mecze Legii Warszawa i Lecha Poznań zawsze przynoszą sporo emocji, ale już nieraz zawodził nas poziom sportowy tej rywalizacji. W niedzielnym hicie poznaniacy nie zrobili zbyt wiele, żeby przeszkodzić warszawiakom w wygranej. Symbolem ich słabości był Rafał Janicki, zdecydowanie najsłabszy piłkarz na boisku.