Wyniki plebiscytu PIŁKARZ ROKU 2020. Dziesiąty raz „Lewego”!

Ogromna większość Czytelników „Sportu” nie miała wątpliwości i Roberta Lewandowskiego umieściła na 1. miejscu.


Nie mogło być żadnego zaskoczenia! Robert Lewandowski, który niemal codziennie wygrywa jakiś plebiscyt, łącznie z tym najważniejszym, organizowanym przez FIFA na najlepszego piłkarza świata, po raz 10. z rzędu został triumfatorem plebiscytu „Sportu” na najlepszego piłkarza w naszym kraju. W 54. edycji wygrał, jak zresztą co roku, z dużą przewagą.

Na zdecydowanej większości kuponów, które dotarły do naszej redakcji, Czytelnicy umieścili napastnika Bayernu Monachium na czele. Gratulujemy Robertowi Lewandowskiemu, jak również wszystkim piłkarzom, którzy zajęli miejsca w pierwszej dziesiątce.

1. ROBERT LEWANDOWSKI (Bayern Monachium), 15 769 pkt
Robert Lewandowski
Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus

Kiedy w 2011 roku wygrał nasz plebiscyt po raz pierwszy, selekcjonerem kadry był Franciszek Smuda, a nasza reprezentacja sposobiła się do występu na Euro 2012, którego była współgospodarzem. Miał 23 lata, był zawodnikiem Borussii Dortmund i całe piłkarskie życie miał przed sobą. Oczywiście nie mógł wiedzieć, jak również my nie wiedzieliśmy, jak to wszystko się potoczy. Potoczyło się tak, że… chyba lepiej nie mogło.

W 2020 roku sięgnął gwiazd. Wygrał wszystko, co było do wygrania. Strzelił (prawie) wszystko, co było do strzelenia. Jako pierwszy Polak został uznany najlepszym piłkarzem świata. Naszym zdaniem czas zakończyć już dysputę pod hasłem, że „musi wygrać coś z reprezentacją”, żeby w świadomości polskich kibiców przeskoczyć Kazimierza Deynę czy Zbigniewa Bońka.

Oczywiście bardzo wszyscy byśmy chcieli, by wygrał, ale niech jego 10. triumf w plebiscycie „Sportu” będzie okazją do wygłoszenia takiego zdania: „Robert Lewandowski to najlepszy piłkarz w historii polskiego futbolu”.

2. ŁUKASZ FABIAŃSKI (West Ham United), 11 193 pkt
Fot. Rafał Rusek/PressFocus

Trzeba przyznać, że tak wysoka lokata golkipera West Hamu to dla nas lekkie zaskoczenie. Ale kibice docenili jego klasę. Od 6 lat, odkąd „wyrwał” się z Arsenalu, należy do ścisłej czołówki bramkarzy angielskiej ekstraklasy. Zarówno w poprzednim, jak i w bieżącym sezonie wiele razy udowodnił, że nie schodzi poniżej pewnego poziomu i można na niego liczyć. W dodatku nie zawodzi w reprezentacji.

W tym roku został bramkarzem drużyny narodowej z największą liczbą meczów z czystym kontem. Dosłownie wczoraj z Anglii napłynęły wieści, że jego obecny klub zamierza zaoferować mu przedłużenie wygasającej w czerwcu przyszłego roku umowy.

W drużynie „Młotów” czuje się znakomicie i jest niekwestionowanym numerem 1. Trudno zatem przypuszczać, by dobrym rozwiązaniem byłaby zmiana otoczenia, choć kto wie.. W kwietniu 2021 roku „Fabian” skończy 36 lat, ale biorąc pod uwagę to, co prezentuje na boisku, w metrykę zaglądać mu nie trzeba.

3. WOJCIECH SZCZĘSNY (Juventus Turyn), 9568 pkt
Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus

Jeśli Czytelnicy „Sportu” mieliby ustalać jedenastkę biało-czerwonych, to przegrałby rywalizację ze swoim konkurentem, Łukaszem Fabiańskim. Może 2021 rok coś w postrzeganiu tej rywalizacji zmieni… No chyba, że numer 1 w bramce Juve posłucha Jana Tomaszewskiego, który – po tym, jak ten usiadł na ławce w meczu z Bośnią i Hercegowiną w Lidze Narodów – radził mu, żeby… zrezygnował z gry w narodowych barwach!

Tak na serio, to za Szczęsnym przyzwoity rok, okraszony zdobyciem kolejnego, trzeciego mistrzostwa Włoch. Na pewno jednak ma sporo do poprawy, bo w bieżących rozgrywkach w Serie A czyste konto zachował tylko raz.

4. KAMIL GLIK (AS Monaco/Benevento Calcio), 8710 pkt
Fot. Adam Starszyński/PressFocus

Zmienia kluby, zmieniają się piłkarze w narodowych barwach, a ostoja linii obronnej w biało-czerwonej kadrze trwa. Od lat defensor rodem z Jastrzębia Zdroju należy do najlepszych zawodników w kraju i potwierdził to też tegoroczny plebiscyt „Sportu”. Latem po 4 latach odszedł z Monaco i trafił do beniaminka Serie A. Wystąpił tam we wszystkich 14 meczach bieżących rozgrywek.

W reprezentacji natomiast zagrał we wszystkich 6 meczach Ligi Narodów, zdobył ważną bramkę w wyjazdowym spotkaniu z Bośnią i Hercegowiną. Było to dla niego już 6. trafienie w kadrze. Pod tym względem należy do najskuteczniejszych obrońców w historii gier reprezentacji Polski.

5. Jan BEDNAREK (Southampton), 7592 pkt
Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus

W ostatnich miesiącach jego wartość rynkowa wzrosła do 20 milionów euro i nie stało się to przez przypadek. Jest wypadkową bardzo solidnej i równej gry w Premier League, czego dowodem jest np. miano piłkarza meczu w niedawnym starciu z Fulham. W drużynie narodowej przejął palmę pierwszeństwa na środku obrony, choć w naszym plebiscycie z Kamilem Glikiem przegrał. Ale jeżeli tak dalej pójdzie, to wyższość starszego kolegi i swego reprezentacyjnego mentora uznał… po raz ostatni.

Bednarek jest idealnym przykładem na to, do czego można dojść ciężką pracą, jeżeli trafi się do odpowiedniego miejsca i na odpowiednich ludzi. Wiadomo, że prędzej czy później polski obrońca wyfrunie z Southamptonu, by powalczyć o coś więcej.

Czy już w 2021 roku? Być może, chociaż władze „Świętych” nie ukrywają, że rozpatrzą tylko bardzo poważne oferty. Na taką, która będzie zawierać kwotę wymienioną na początku, nawet nie zerkną.

6. Mateusz KLICH (Leeds United), 5772 pkt
Fot. Rafał Rusek/PressFocus

To był najlepszy rok w karierze zawodnika, który w tym roku skończył 30 lat. Długo na niego czekał. Po latach poniewierki, tułania się po Europie, w 2018 roku znalazł swoje miejsce na ziemi. Skrzydła Marcelo Bielsy były najlepszym, co mogło mu się przytrafić.

W tym roku osiągnął ogromny sukces, awansował ze swoją drużyną do Premier League, a kto wie, czy nie ważniejsze jest to, że utrzymuje miejsce w składzie i wciąż należy do kluczowych zawodników swojej drużyny. Regularnie może rywalizować z największymi gwiazdami światowego futbolu.

Klich jest pierwszym od wielu lat ofensywnym polskim piłkarzem, który odgrywa znaczącą rolę na boiskach angielskiej ekstraklasy. Eksperci znają go i doceniają. Jest przez nich kojarzony, jako jeden z tych, który przywrócił Leeds United należne miejsce w elicie. Po pełnym sezonie na angielskich boiskach powinien poczuć się jeszcze pewniej w kontekście gry w narodowych barwach.

7. PIOTR ZIELIŃSKI (SSC Napoli), 5213 pkt
Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus

Uchodzi za jednego z najlepszych pomocników w Europie. W tym roku przedłużył kontrakt z klubem z Neapolu, gdzie błyszczy. Gorzej jest, kiedy przychodzi grać w biało-czerwonych barwach. Wszyscy mają wrażenie, że w reprezentacji nie pokazuje swoich nieprzeciętnych możliwości. Gdyby tak było, to Robert Lewandowski miałby mocnego rywala w walce o pozycję numer 1 w naszym corocznym plebiscycie.

Niższa pozycja w tym roku jest związana z perypetiami zdrowotnymi. Zakażenie koronawirusem sprawiło, że jesienią przez długi okres pauzował. To w oczywisty sposób odbiło się na jeg formie. Dopiero pod koniec roku ponownie błyszczał.

8. JAKUB MODER (Lech Poznań/Brighton), 5161 pkt
Fot. Piotr Matusewicz/PressFocus

Bez dwóch zdań objawienie roku na polskich boiskach. Wiosną pomógł „Kolejorzowi” w wywalczeniu wicemistrzostwa Polski. Potem wyróżniał się w eliminacjach Ligi Europy. Jego błyskotliwe występy i atomowe uderzenie z dystansu, które jest jego znakiem rozpoznawczym, nie mogło przejść niezauważone przez innych.

W październiku podpisał kontrakt z angielskim Brighton&Hove Albion FC. Klub z Wysp Brytyjskich zapłacił za niego rekordową jak na ekstraklasy sumę 11 milionów euro. To rekord naszej ligi. Przebojem wszedł też do reprezentacji Polski, w której jesienią zagrał aż 6 razy, strzelając gola w meczu z Ukrainą na Stadionie Śląskim. Oby się tak dalej rozwijał!

9. Kamil GROSICKI (Hull City/West Bromwich Albion), 3952 pkt
Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus

Mimo że w rozgrywkach klubowych praktycznie nie grał, to kibice doceniają, co w tym dziwnym roku zrobił dla reprezentacji Polski. Został jej najlepszym strzelcem, w meczu z Finlandią zaliczył hat-trick. I tak, jak nasi Czytelnicy nie wyobrażają sobie dziesiątki plebiscytu bez „Grosika”, tak my wszyscy nie wyobrażamy sobie reprezentacji Polski bez tego zawodnika.

„Turbo” już wielokrotnie udowodnił, że pomimo pewnych problemów jest przydatny dla narodowego zespołu. Choć oczywiście chcielibyśmy, chciałby tego on sam, by występował regularnie w klubie, bo będzie wówczas – podczas przyjazdów na reprezentację – w jeszcze lepszej dyspozycji.

Wszystko wskazuje na to, że najbliższe dni – w kontekście transferu – będą dla polskiego skrzydłowego przełomowe i może już niebawem będziemy oglądać jego rajdy i efektowne zagrania zdecydowanie częściej niż dotychczas. Z całą pewnością tego nam brakuje.

10. KAMIL JÓŹWIAK (Lech Poznań/Derby County), 3289 pkt
Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus

Bardzo dobry rok w wykonaniu 22-letniego skrzydłowego. Po tym jak z „Kolejorzem” wywalczył wicemistrzostwo Polski deklarował, że jest gotowy do zagranicznego wyjazdu. Trafił do wymagającej Championship. W ekipie Derby County ma na razie 16 występów, w których zdobył gola i zaliczył asystę.

Ugruntowuje swoją pozycję w narodowych barwach, bo zaczyna być wyborem numer 1 selekcjonera Jerzego Brzęczka, jeżeli chodzi o grę na skrzydle. W tym roku wystąpił w 8 meczach reprezentacji, a udany dla siebie okres okrasił kapitalną bramką w meczu z Holandią w Lidze Narodów na Stadionie Śląskim.

(opr. jk, mag, zich)


Fot. Łukasz Sobala/PressFocus


PIŁKARZE ROKU „SPORTU”

1966 – Zygmunt Anczok (Polonia Bytom), 1967 – Włodzimierz Lubański (Górnik Zabrze),
1968 – Stanisław Oślizło (Górnik), 1969 – Kazimierz Deyna (Legia Warszawa), 1970 – Włodzimierz Lubański (Górnik), 1971 – Zygfryd Szołtysik (Górnik), 1972 – Kazimierz Deyna (Legia), 1973 – Kazimierz Deyna (Legia), 1974 – Grzegorz Lato (Stal Mielec), 1975 – Antoni Szymanowski (Wisła Kraków), 1976 – Henryk Kasperczak (Stal Mielec), 1977 – Grzegorz Lato (Stal Mielec), 1978 – Zbigniew Boniek (Widzew Łódź), 1979 – Wojciech Rudy (Zagłębie Sosnowiec), 1980 – nagrody nie przyznano, 1981 – Włodzimierz Smolarek (Widzew Łódź), 1982 – Andrzej Buncol (Legia Warszawa), 1983 – Józef Młynarczyk (Widzew), 1984 – Włodzimierz Smolarek (Widzew), 1985 – Dariusz Dziekanowski (Widzew /Legia), 1986 – Włodzimierz Smolarek (Widzew/Eintracht Frankfurt), 1987 – Andrzej Iwan (Górnik Zabrze), 1988 – Krzysztof Warzycha (Ruch Chorzów), 1989 – Ryszard Tarasiewicz (Śląsk Wrocław/Neuchatel Xamax), 1990 – Jacek Ziober (ŁKS Łódź/Montpellier), 1991 – Andrzej Juskowiak (Lech Poznań), 1992 – Andrzej Juskowiak (Lech /Sporting CP), 1993 – Wojciech Kowalczyk (Legia), 1994 – Janusz Jojko (GKS Katowice), 1995 – Andrzej Juskowiak (Sporting CP/Olympiakos SFP), 1996 – Marek Citko (Widzew), 1997 – Tomasz Łapiński (Widzew), 1998 – Mirosław Trzeciak (ŁKS Łódź/CA Osasuna), 1999 – Adam Matysek (Bayer 04 Leverkusen), 2000 – Jerzy Dudek (Feyenoord), 2001 – Jerzy Dudek (Feyenoord/Liverpool FC), 2002 – Maciej Żurawski (Wisła Kraków), 2003 – Jacek Krzynówek (1. FC Nürnberg), 2004 – Jacek Krzynówek (1. FC Nürnberg/Bayer 04 Leverkusen), 2005 – Tomasz Frankowski (Wisła Kraków/Elche CF), 2006 – Euzebiusz Smolarek (Borussia Dortmund), 2007 – Euzebiusz Smolarek (Borussia Dortmund), 2008 – Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund), 2009 – Ireneusz Jeleń (AJ Auxerre), 2010 – Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund), 2011 – Robert Lewandowski (Borussia Dortmund), 2012 – Robert Lewandowski (Borussia Dortmund), 2013 – Robert Lewandowski (Borussia Dortmund), 2014 – Robert Lewandowski (Borussia Dortmund/Bayern Monachium), 2015 – Robert Lewandowski (Bayern), 2016 – Robert Lewandowski (Bayern), 2017 – Robert Lewandowski (Bayern), 2018 – Robert Lewandowski (Bayern), 2019 – Robert Lewandowski (Bayern), 2020 – Robert Lewandowski (Bayern).