Zagłębie Sosnowiec chce skończyć z gościnnością

Drużyna z Tychów czuje się w Sosnowcu wyjątkowo dobrze. GKS wygrał cztery z pięciu ostatnich spotkań rozgrywanych na Stadionie Ludowym.


W niedzielę tyszanie staną przed szansą trzeciego z rzędu zwycięstwa w Sosnowcu, na co Zagłębie na pewno nie będzie chciało pozwolić. Sosnowiczanie mają jeszcze w pamięci porażkę poniesioną w ubiegłym sezonie. Wówczas zespół prowadzony przez Radosława Mroczkowskiego uległ rywalom 1:2.

Pechowiec tamtego meczu, Tomasz Hołota debiutujący w barwach Zagłębia, w pierwszej połowie zaliczył „samobója”. Po przerwie gospodarze wyrównali za sprawą Szymona Pawłowskiego, ale radość z remisu trwała tylko trzy minuty. Mniej bolesna była porażka poniesiona przez Zagłębie w sezonie 2017/18. W meczu kończącym sezon sosnowiczanie przegrali co prawda 0:2, ale już kolejkę wcześniej fetowali awans do ekstraklasy i o tamtej czerwcowej porażce szybko zapomniano.

Dwukrotnie Zagłębie przegrywało na Ludowym z GKS-em także w rozgrywkach II ligi. W obu przypadkach spotkania kończyły się identycznym rezultatem – 1:3. Jesienią 2010 roku katem sosnowiczan okazał się Krzysztof Zaremba, strzelec dwóch goli, a niespełna rok później ten wyczyn powtórzył Remigiusz Malicki.

Z pięciu ostatnich spotkań rozegranych pomiędzy Zagłębiem a GKS-em Tychy na Ludowym sosnowiczanie wygrali tylko raz. Sztuka ta udała się drużynie z Sosnowca w czerwcu 2017 roku. Przed tym meczem Zagłębie miało jeszcze teoretyczne szanse na awans do ekstraklasy. Wprawdzie tydzień wcześniej poległo w Głogowie, ale zachowało szanse pod warunkiem wygranej i straty punktów przez zespół Górnika Zabrze.


Czytaj jeszcze: Powroty na Ludowy

Ślązacy wygrali jednak swój mecz w Puławach i wygrana z Tychami na niewiele się zdała. W obecnej kadrze Zagłębia zostali z tamtego okresu prawy obrońca sosnowiczan Dawid Ryndak, oraz Łukasz Matusiak, dziś asystent trenera Krzysztofa Dębka.

W niedzielę sosnowiczanie będą chcieli przerwać dobrą passę tyszan w Sosnowcu a zarazem odkuć się za inauguracyjną porażkę w Niecieczy. Zagłębie postraszyło rywali w momencie, gdy trener Dębek zdecydował się na grę dwójką napastników. Czy to oznacza, że przeciwko tyszanom w wyjściowym składzie znajdzie się miejsce zarówno dla Olafa Nowaka jak również Portugalczyka Gregorio?

Trener Dębek przed niedzielnym meczem ma do dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Nie może jedynie skorzystać z usług Patryka Mularczyka, który jeszcze pauzuje za czerwoną kartkę w meczu kończącym poprzedni sezon.

Z zespołem nadal trenują wystawieni na listę transferową Markas Beneta i Wojciech Słomka, klub szuka im nowych pracodawców.

Fot. Norbert Barczyk/PressFocus