Żużel. Częstochowska „święta wojna”

Choć Włókniarz pożegnał się drugi rok z rzędu z play-offami, tak sezon jeszcze się nie kończy.


Przed podopiecznymi Piotra Świderskiego spotkanie z Apatorem Toruń. W pierwszym meczu górą były „Lwy”. Drugie zwycięstwo nad torunianami na pewno osłodzi kibicom Włókniarza kolejny sezon bez walki o medale. Tym bardziej że ich „miłość” do Apatora jest wielka.

Fani Włókniarza mają w pamięci rywalizację z torunianami z 2013 roku. Po pełnym dramaturgii i sędziowskich kontrowersji Apator (wtedy jako Unibax) wygrał półfinałowy dwumecz z „Lwami”. Było to ważne dla Torunia zwycięstwo. Unibax zrewanżował się za sezony 1996 i 2003, gdy to częstochowianie sięgali po mistrzostwo Polski, zabierając je torunianom. Stąd też przy Olsztyńskiej może być wyjątkowo gorąco. Porażka w Częstochowie może skomplikować sytuację Apatora w walce o utrzymanie, co fani „Lwów” przyjęliby z szerokim uśmiechem i nieskrywaną radością.

Niedziela, 8 sierpnia

Ekstraliga: Eltrox Włókniarz Częstochowa – eWinner Apator Toruń (godz. 19.15)


Fot. Tomasz Kudala / PressFocus