Żużel. Drabik ostatecznie ukarany?

Panel Dyscyplinarny II Instancji rozpatrywał odwołanie Polskiej Agencji Antydopingowej w sprawie Maksyma Drabika. Zostało one przez nich odrzucone.


Na początku lutego Panel Dyskusyjny ukarał żużlowca rocznym zawieszeniem. Miało to związek z głośną sprawą z przełomu 2019 i 2020 roku. Po drugim finałowym meczu ekstraligi w czasie kontroli antydopingowej wyszło na jaw, że ówczesny zawodnik Betardu Sparty Wrocław przyjął kroplówkę, co było niezgodne z przepisami.

Decyzja Panelu spotkała się ze sprzeciwem POLADA-y, która z miejsca złożyła odwołanie od tej decyzji. Dzisiaj Michał Rynkowski na swoim Twitterze poinformował, że zostało ono odrzucone.

„Panel Dyscyplinarny II Instancji oddalił odwołanie wniesione przez POLADA w sprawie żużlowca Maksyma Drabika. Oznacza to utrzymanie w mocy kary 1 roku dyskwalifikacji” – czytamy we wpisie.

Jak informuje Rynkowski od tego orzeczenia można się odwołać tylko do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu w Lozannie. Może to jednak zrobić tylko Międzynarodowej Federacji Motocyklowej, Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego lub Światowej Agencji Antydopingowej.

Zawodnik będzie mógł wrócić do sportu 30 sierpnia 2021 roku, co oznacza w praktyce, że najwcześniej wystartuje w sezonie 2022. Do tego czasu nie może brać udział w treningach czy zawodach organizowanych przez kluby oraz pełnić w nich funkcji. Biorąc pod uwagę wypowiedzi zawodnika dotyczące tej sprawy można mieć obawy, czy wróci jeszcze do żużla.

– Straciłem wszystkie dobre emocje, które kierowałem do tej dyscypliny. Życie wewnątrz przyprawiało mnie o irytację i niechęć – powiedział Drabik w marcu tego roku.


Fot. Marcin Karczewski / PressFocus