30 lat czekania wystarczy [KOMENTARZ]

Zaczęło się od wielkiego Ruchu w latach 30. Potem pojawił się Górnik, była jeszcze oczywiście licząca się w stawce Polonia Bytom, z lwowiakami w składzie. Były też takie „wyskoki”, jak ten z udziałem Szombierek, ale to inna historia, bo jeśli drużynę prowadził taki fachowiec, jak Hubert Kostka, to wszystko było możliwe. Od 1989 roku, od ostatniego w historii czternastego tytułu Ruchu, nikomu na Górnym Śląsku nie udało się już sięgnąć po złoto w rozgrywkach. Przypomniał zresztą o tym niedawno, kilka dni przed meczem z Jagiellonią trener Waldemar Fornalik.

Owszem, blisko mistrzowskiego tytułu było w 1994 roku, ale wtedy Górnika z kolejnego tytułu okradł sędzia Sławomir Redziński, wyrzucając trójkę piłkarzy zabrzan w decydującym starciu z Legią przy Łazienkowskiej. Siedem lat temu Ruch, z trenerem Fornalikiem na ławce, do ostatniej kolejki walczył o tytuł, który ostatecznie przypadł Śląskowi. Wszyscy żałowali straty punktów we wcześniejszym meczu u siebie z ŁKS. Trzy lata temu wicemistrzem był Piast, który do Legii stracił wtedy trzy punkty, choć na półmetku miał pięć „oczek” przewagi.

https://sportdziennik.com/piast-jagiellonia-relacja/

Teraz zespół prowadzony przez Waldemara Fornalika pisze swoją niesamowitą historię. Pokazał to niedzielny mecz z Jagiellonią, wygrany w niesamowitych okolicznościach. To spotkanie przy Okrzei zostanie zapamiętane przez lata. Dobrze wpisało się w to, z czym mieliśmy do czynienia na europejskich stadionach, w niesamowitych półfinałach Champions League. Poziom emocji, dramaturgii i zwrotów akcji był ten sam.

Jedenastka z Gliwic ma po 35 kolejce wszystko w swoich nogach, żeby sięgnąć po historyczne, bo pierwsze mistrzostwo. Gdyby tak się stało, to Piast byłby piątym zespołem z Górnego Śląska, który ma na koncie mistrzostwo Polski. Wcześniej ta sztuka udawała się Ruchowi i Górnikowi po 14 razy, Polonii Bytom dwukrotnie i Szombierkom raz, we wspomnianym 1980 roku.

Szanse na to są spore. Zdaje sobie z tego sprawę sztab szkoleniowy, zdają piłkarze. – Jesteśmy głodni tego, żeby tą ligę wygrać – mówi w wywiadzie dla „Sportu” Tom Hateley, jeden z najlepszych zawodników Piasta w tym sezonie. Żeby tak się stało, to trzeba już tylko pokonać dwie przeszkody. Jedną w środę w Szczecinie, a drugą w niedzielę u siebie, w starciu z Lechem. Potem będzie już tylko radość, radość wszystkich fanów futbolu na Górnym Śląsku!

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ