Górnicza kanonada z przesłaniem

Może to i uproszczenie; faktem jest jednak, że – grając mecz poświęcony pamięci jednej z gwiazd klubu sprzed lat – młodzi „górnicy” byli świeżo po katastrofalnym pierwszoligowym 0:2 w Głogowie z Chrobrym. Po 28 kolejkach zajmowali 9. (!) miejsce w tabeli i chyba nikt nie dawał im szans na odrobienie siedmiopunktowej straty do miejsca dającego awans. Czy 9:0 z Unią Hrubieszów też będzie sygnałem do marszu w górę?

Przekonali się, że można

Łukasz Wolsztyński 3, Rafał Wolsztyński 2, Marcin Urynowicz 2, Rafał Kurzawa, Szymon Żurkowski, Andrzej Trubeha – tak wyglądała lista autorów goli zaaplikowanych zespołowi, w którym grali m.in. Marek Piotrowicz, Artur Płatek, Józef Dankowski, Ryszard Komornicki, Jacek Wiśniewski, Jerzy Brzęczek, Piotr Rocki, Mieczysław Agafon, Andrzej Orzeszek. Skończyło się na wyniku 10:2.

– Nawet niekoniecznie chodziło o liczbę owych goli. Raczej o to, by nasi młodzi piłkarze przekonali się, że i oni mogą „zagrać jak za dawnych lat”. Że wielki Górnik to wcale nie jest niedościgniony mit – tak sztab Górnika (choć raczej mało oficjalnie) uzasadniał wówczas strzelaninę urządzoną przez podopiecznych.

Lekcja okazała się skuteczna: zabrzanie wygrali sześć pozostałych do końca sezonu spotkań, wrócili do ekstraklasy i – siłą rozpędu – zajęli w niej pucharową lokatę!

Tyle strzelili w ekstraklasie

We wtorek podopieczni Marcina Brosza grali mecz oficjalny – w Pucharze Polski. Rywal (na co dzień występujący pięć szczebli niżej) niekoniecznie wymagał wystawienia przez gości najsilniejszego składu. A jednak Górnik „poszedł na całość”, co poskutkowało dziewięcioma piłkami w siatce Unii Hrubieszów.

Tyle samo goli zabrzanie strzelili w sumie w dotychczasowych 10 meczach ekstraklasy w tym sezonie! Choć więc dziś szkoleniowcy  uciekają od skojarzeń z memoriałem Bałuszyńskiego, być może i ta kanonada spełni podobną rolę: doda wciąż jeszcze budowanej drużynie pewności siebie. I znów pozwoli na wyjście z kibicowskich wspomnień o tych, co „grali za dawnych lat”…